Były minister spraw wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska stwierdził w rozmowie z "Faktem", że na Ukrainie jest wolontariuszem pewnej fundacji. Dziennik ustalił, że chodzi o Fundację Otwarty Dialog, o której w ostatnim czasie zrobiło się w Polsce głośno. "Tyle że w jej siedzibie w Kijowie ostatni raz był widziany… pół roku temu" – wskazuje "Fakt", który przytacza wypowiedz jednego z pracowników kijowskiego oddziału Fundacji. – Łatwiej go spotkać w naszej warszawskiej siedzibie – informuje chcący zachować anonimowość rozmówca dziennika.
"Fakt" twierdzi jednak, że jest inna rola, jaką Sienkiewicz pełni na Ukrainie. Według ustaleń dziennika, ma on współpracować z kancelarią prezydenta Petra Poroszenki. "To właśnie – jak twierdzi nasz informator – ta instytucja opłaca mieszkanie Sienkiewiczowi. A dokładniej ogromny, siedmiopokojowy apartament, w kamienicy w przepięknym centrum Kijowa, na parterze – sklep z drogimi zegarkami. W pobliżu dobre restauracje, które Sienkiewicz często odwiedza – słynie przecież z zamiłowania do ekskluzywnych trunków" – donosi tabloid.