Do "zaproszenia" odniosło się już Prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarności", które uznało je za "bezczelną prowokację". Związek ostrzega też, że jakiekolwiek próby ograniczania uroczystości związkowych, które są organizowane od 30. lat, spotkają się ze zdecydowaną reakcją. "Każdy ma prawo manifestować, świętować i korzystać z wolności słowa. Jednak jeśli ktokolwiek przy okazji naszych uroczystości będzie nam to prawo próbował ograniczać ostrzegamy, że zdecydowanie się temu przeciwstawimy" – napisano w stanowisku.
W stanowisku „Solidarność” oceniła też, obecność w KOD osób związanych liberalną polityką i gospodarką, która jest zaprzeczeniem porozumień sierpniowych. W tym za szczególnie niedopuszczalną uznała obecność na akcjach KOD-u liderów tych partii politycznych, które wprowadzały antyzwiązkowe i antypracownicze rozwiązania, będące łamaniem porozumień sierpniowych. "Jak można świętować podpisanie porozumień sierpniowych z ludźmi, którzy przez lata systematycznie je deptali. Jak pogodzić świętowanie rocznicy sierpnia 1980 r. z Nowoczesną, która jako jedną z pierwszych inicjatyw ustawodawczych postulowała likwidację związków zawodowych, lub z Platformą Obywatelską, która m.in. wydłużyła wiek emerytalny? I wreszcie jak można stać ramię w ramię z ludźmi, którzy dopuścili do rozgrabienia majątku narodowego?" – pytają w stanowisku członkowie Prezydium KK.