To nie był zwykły wypadek? Nowe ustalenia prokuratury ws. śmierci posła Wójcikowskiego

To nie był zwykły wypadek? Nowe ustalenia prokuratury ws. śmierci posła Wójcikowskiego

Dodano: 
Rafał Wójcikowski w Sejmie
Rafał Wójcikowski w Sejmie Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Coraz więcej ustaleń wskazuje na to, że są uzasadnione podejrzenia, iż nie był to zwykły wypadek – mówi o śmierci Rafała Wójcikowskiego Tomasz Rzymkowski. "Rzeczpospolita" dotarła do najnowszych ustaleń prokuratury ws. tragicznego wypadku w którym zginął poseł Kukiz'15.

Poseł Rafał Wójcikowski zginął w wypadku samochodowym, do którego doszło 19 stycznia niedaleko miejscowości Chrzczonowice pod Rawą Mazowiecką. Poseł jechał do Warszawy z rodzinnego Tomaszowa Mazowieckiego.

"Rzeczpospolita" informuje o nowym świadku do jakiego udało dotrzeć się prokuraturze - kierowcy białego tira, który tuż przed śmiercią posła zdołał ominąć samochód posła z prawej strony. Mężczyzna miał zeznać, że faktycznie widział samochód stojący na awaryjnych światłach, dostrzegł uszkodzenie auta z przodu, ale na zewnątrz nikogo nie było, więc postanowił jechać dalej uznając, że nie ma potrzeby się zatrzymywać.

Zeznania kierowcy są o tyle zaskakujące, że po wypadku, w samochodzie posła Wójcikowskiego nie było już akumulatora, który znaleziono 20 metrów dalej przy barierkach. Nie ma więc możliwości aby światła świeciły się bez akumulatora. Co więcej, zdaniem ekspertów jeśli był prawidłowo zamontowany, to nie mógł wypaść.

Prokuratura potwierdziła także ustalenia "Rzeczpospolitej", że w aucie posła był uszkodzony przewód hamulcowy. Sprawę badała także Politechnika Łódzka, która nie dopatrzyła się podstaw do uznania, że doszło do celowego uszkodzenia.

W rozmowie z dziennikiem poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski stwierdził, że coraz więcej ustaleń wskazuje na to, że są uzasadnione podejrzenia, że nie był to zwykły wypadek. – Ale na tym etapie nie można o niczym przesądzać – zastrzegł polityk.

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także