Amnesty International broni Tomasza Piątka. Ale przed czym?

Amnesty International broni Tomasza Piątka. Ale przed czym?

Dodano: 
Tomasz Piątek
Tomasz Piątek Źródło: Forum / Krzysztof Kulczyk
Zdaniem Ministerstwa Obrony Narodowej, nowa książka Piątka "składa się z samych kłamstw i pomówień", w związku z czym złożono zawiadomienia o możliwości popełnienia przez dziennikarza przestępstwa. Zdaniem organizacji zajmującej się prawami człowieka, prokuratura nie powinna jednak badać tej sprawy. W imię wolności słowa.

– Mamy nadzieję, że prokuratura i sąd zakończą ten spektakl, który trwa i który polega na nieustannych atakach na ministra obrony narodowej – mówił wiceszef MON Michał Dworczyk w połowie czerwca. Był to komentarz polityka do informacji o złożeniu przez szefa MON zawiadomienia do prokuratury ws. książki Tomasza Piątka – stałego współpracownika „Gazety Wyborczej” i TOK FM.

Niepokojące śledztwo według redaktora Piątka

Przypomnijmy, że książka, której dotyczy zawiadomienie, ma zawierać "fakty na temat niepokojących koneksji obecnego ministra obrony Antoniego Macierewicza". Jak opisywał na łamach "Do Rzeczy" Wojciech Wybranowski, "na ponad 200 stronach Piątek usiłuje przekonać czytelnika, że istnieją związki Macierewicza z rosyjskim gangsterem ukraińskiego pochodzenia, a tym samym z GRU i Władimirem Putinem".

Autor wskazuje m.in. na rzekome powiązania szefa MON z "wybitnym gangsterem-finansistą" Siemionem Mogilewiczem. Książka ma być wynikiem 18. miesięcy śledztwa (ok. 1000 godzin spędzonych w internecie, ok. 50 godzin w archiwach sądowych i Bibliotece Narodowej, ok. 40 godzin rozmów z informatorami) i zawiera kilkaset odniesień do źródeł, jak również 5 map szczegółowo ukazujących sieć powiązań między Macierewiczem a Mogilewiczem i Kremlem.

MON reaguje, Amnesty International protestuje

W odpowiedzi na wydanie książki, a w niej szeregu oskarżeń i insynuacji pod adresem szefa MON, Antoni Macierewicz wysłał do prokuratury doniesienie o "podejrzeniu popełnienia przestępstwa" przez Piątka.

Zarzuty względem Piątka mają dotyczyć próby wpłynięcia na funkcjonariusza publicznego za pomocą groźby lub przemocy oraz znieważenia lub upokorzenia organu konstytucyjnego. Jak przypomina zajmująca się prawami człowieka Amnesty International, jeśli red. Piątek zostanie uznany winnym, może mu grozić do trzech lat więzienia.

Dziennikarz nie usłyszał jeszcze zarzutów, nie wiadomo jeszcze, na jakiej podstawie prokuratura będzie wnioskować o jego ukaranie, a proces jeszcze się nie rozpoczął... ale Amnesty już podejrzewa, że proces może mieć charakter polityczny.

"Nie jest jasne, czy i jakimi dowodami dysponuje prokuratura na poparcie zarzutów przeciwko Tomaszowi Piątkowi, ale nie można wykluczyć, że sprawa ta jest motywowana politycznie w odwecie za pracę Tomasza Piątka jako dziennikarza śledczego" – informuje polska sekcja Amnesty International na swojej stronie i apeluje dalej: "Wezwij Prokuratora Generalnego do odmowy wszczęcia lub umorzenia postępowania przeciwko Tomaszowi Piątkowi!". Pod apelem, czytelnicy i sympatycy mogą podpisać się pod listem, petycją do ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry.

Czy wolność słowa jest zagrożona

– Nie można generalizować na podstawie tej jednej sytuacji, że wolność słowa w Polsce jest zagrożona, ale będzie dalej monitorować tę sprawę – zapewnia analityczka Amnesty International Barbora Cernusakova, która zajmuje sięm.in. sprawę red. Tomasz Piątka.

Jak uzasadniają działacze organizacji, sprzeciw wobec postawienia autora książki przed sądem wynika z treści zarzutów jakie mogą mu zostać postawione. Cernusakova w rozmowie z DoRzeczy.pl podkreśla, że jeśli faktycznie doszło do zniesławienia, albo podania nieprawdziwej informacji o szefie polskiego MON, to sprawa powinna zostać wyjaśniona. – Nieuzasadnione wydaje się jednak stawianie mu tak poważnych zarzutów – dodaje Cernusakova.

Przypomnijmy, że zawiadomienie szefa MON zostało przekazana do Departamentu do Spraw Wojskowych Prokuratury Krajowej, a zarzuty jakie może usłyszeć Tomasz Piątek dotyczą artykułów 224, 226 i 231a Kodeksu karnego – odnoszących się do "stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej wobec funkcjonariusza publicznego w celu podjęcia lub zaniechania czynności służbowych” i „za zniewagę funkcjonariusza publicznego”.

Cernusakova podkreślił też, że chociaż sprawa Tomasza Piątka jeszcze się nie rozpoczęła i nie znamy jeszcze zarzutów, czasem Amnesty International zajmuje się takimi sytuacji, kiedy istnieje groźba naruszenia prawa danej osoby. – Ale nie nazywamy tego sprawą polityczną. To nie inicjatywa polskiej grupy Amnesty, ale zgodnie z naszym sposobem działania, to decyzja całej organizacji – dodaje analityczką.

Czytaj też:
Śledztwo według Piątka

Obejrzyj akcja CBŚP jak z filmu sensacyjnego: zatrzymanie samochodu, strzelanina i... przestępcy w kajdankach:

Źródło: DoRzeczy.pl / amnesty.org.pl
Czytaj także