Gmyz pod ostrzałem
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Gmyz pod ostrzałem

Dodano: 
Cezary Gmyz
Cezary Gmyz Źródło: PAP / Arek Markowicz
Niemieckie media nazywają go "podżegaczem" oraz "twórcą teorii spiskowych" i porównują z Eriką Steinbach. Amunicji do propagandowego ataku na Cezarego Gmyza dostarczają usłużne wobec Berlina polskie środowiska lewicowo-liberalne. To zemsta za dobrą zmianę.

Dziennikarz „Do Rzeczy” i korespondent TVP w Berlinie przez jednych uważany jest za „prawicowego twórcę teorii spiskowych”, zaś „przez swoich ludzi czczony jest jako męczennik”. Tak o Gmyzie pisze Nancy Waldmann na łamach berlińskiej gazety „Tageszeitung” („taz”). O tym, jaką barwą niemiecka dziennikarka kreśli portret polskiego reportera, wiele mówi tytuł: „Podżegacz”. Wiele, ale nie wszystko. Korespondent TVP pod piórem Waldmann jest bowiem nie tylko „straszny”, lecz także „śmieszny”. Dziennikarka wiele uwagi poświęca internetowej serii skeczów parodiujących pracę reporterską Gmyza. Ich autorem jest Adam Gusowski z berlińskiego stowarzyszenia Klub Polskich Nieudaczników. Sam wciela się w postać korespondenta „Czarosława Gzymsa”. Waldmann streszcza odcinek, w którym Gusowski parodiuje rzeczywistą wpadkę Gmyza podczas relacji z grudniowego zamachu w Berlinie. Polski dziennikarz pojawił się wówczas na wizji z papierosem w ustach. Niechętni mu komentatorzy sugerowali, że był nietrzeźwy, co Gmyz wielokrotnie dementował. Zapewnia, że był po prostu zmęczony noszeniem ciężkiego sprzętu i nie wiedział, iż już jest na wizji. Twórca postaci „Czarosława Gzymsa” w rozmowie z Waldmann twierdzi, że postanowił obśmiać polskiego korespondenta, ponieważ uważa jego relacje z Niemiec za „bardzo smutne”.

Cały artykuł dostępny jest w 34/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także