Prezydencki rzecznik Krzysztof Łapiński stwierdził w poniedziałek, że gdyby Andrzej Duda oczekiwał zmian w rządzie, to zgłosiłby je prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Waszczykowski mówił w TVN24, że nie słyszał, aby prezydent zgłaszał takie zmiany. – Widziałem się z prezydentem w poniedziałek na naradzie ambasadorów w pałacu i nie słyszałem żadnych informacji o jakichś konfliktach na linii prezydent-rząd, czy inne – podkreślił.
Czytaj też:
Rzecznik prezydenta zaskoczył słowami o Szydło. Karczewski: Zwolniłbym go
Pytany o zawirowania wokół MON, minister oświadczył, że "wszystko funkcjonuje". – Generałowie dowodzą polską armia, polska armia się zbroi, kupuje nowe uzbrojenie. Wolałbym, żeby widziano te pozytywne aspekty, które toczą się w polskiej polityce zagranicznej i wojskowej, a nie koncentrowano się na konfabulacjach pochodzących z tego czy innego tabloidu – ocenił szef MSZ.
Waszczykowski mówił też, że jeśli chodzi o reparacje wojenne od Niemiec, to nie ma jeszcze stanowiska rządu ani MSZ. – Czekaliśmy 70 kilka lat na podjęcie takiej decyzji, więc kilka miesięcy możemy też spokojnie popracować – zaznaczył, dodając, że w tej sprawie trwa na razie "kwerenda stanu prawnego".
Pytany, czy o odszkodowania Polska wystąpi także do Rosji, minister odpowiedział, że "nie są czynione kroki wobec jakiegokolwiek kierunku". – Faktycznie są to kwestie połączone, ponieważ my mieliśmy prawo do reparacji ze strefy wschodniej, rosyjskiej i Rosjanie byli odpowiedzialni za to, aby nam te reparacje przekazać – tłumaczył minister spraw zagranicznych.
Czytaj też:
Sikorski: Oni nie mogą być tacy głupi, żeby wierzyć, że będą jakieś reparacje