Komisja Weryfikacyjna o sprawie Marszałkowskiej 43

Komisja Weryfikacyjna o sprawie Marszałkowskiej 43

Dodano: 
Przewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskich Patryk Jaki
Przewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskich Patryk Jaki Źródło:PAP / Jakub Kamiński
– Jestem osobą najbardziej poszkodowaną. Największe zyski otrzymała pani Iwona Gerwin – tłumaczył dzisiaj przed komisja brat byłego wiceszefa warszawskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba R.

Dzisiaj Komisja Weryfikacyjna zajmuje się sprawą kamienicy przy Marszałkowskiej 43 w Warszawie. Prawa i roszczenia do nieruchomości sprzedawano dwa razu już po decyzji zwrotnej. Podpisał ją Jakub R., były wiceszef warszawskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami, obecnie przebywający w areszcie tymczasowym we Wrocławiu.

Przesłuchiwani dzisiaj to brat Jakuba R. – Adama, lokatorzy z kamienicy oraz Alina Domańska – radca prawny z ratusza. W trakcie przesłuchania wezwano na świadka też mec.Iwonę Gerwin, pełnomocnik dwóch kobiet z Francji, beneficjentek decyzji zwrotowej z 2010 roku. Mec. Gerwin odmówiła jednak składania zeznać powołując się na tajemnicę adwokacką – przewodniczący komisji zapowiedział złożenie wniosku o ukaranie świadka grzywną.

Reprezentująca mieszkańców kamienicy Krystyna Wrońska mówiła natomiast, ze mieszkańcy zostali oszukani przez miasto. Opisywała proces przechodzenia własności kamienicy z rąk do rąk – ostatecznie trafiły one do rąk Katarzyny Smolagi, partnerki prawnika i handlarza roszczeń Roberta N.

Przesłuchiwany jako ostatni przed przerwą Adam R., tłumaczył natomiast, że jest on najbardziej poszkodowany w tej sprawie. Jak twierdzi, sam stracił na samej transakcji, ponieważ ostatecznie musiał sprzedać kamienicę poniżej ceny rynkowej. Świadek podkreślił, że "jego bycie przy tej transakcji jest całkowicie przypadkowe". - To jest zbieżność, że ja się tutaj pojawiłem – mówił brat zatrzymanego Jakuba R. Jak tłumaczył dalej, jego udział w transakcji związanej z kamienicą wynika ze znajomości z Iwoną Gerwin. – Znalazłem się przy tej transakcji dzięki mecenas Iwonie Gerwin, która była pełnomocnikiem spadkobierczyń. Przez nią zostałem namówiony do tej transakcji, a kiedy zaczęła zmieniać warunki, starałem się wycofać tej transakcji (...) mamy dziecko. Pani Gerwin zaczęła utrudniać mi kontakty z dzieckiem. Do dzisiaj nie mogę odzyskać kontaktu z córką, jaki miałem przed kwietniem 2010 roku – tłumaczył Adam R.

Źródło: Polsat News / TVP Info
Czytaj także