Totalitaryzm wyzwolenia
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Totalitaryzm wyzwolenia

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia
W żadnym zachodnim kraju nie ma oficjalnego urzędu cenzorskiego. Tę funkcję pełnią dziś jednak przepisy prawa, przewidujące kary za naruszenie zasad poprawności politycznej – przede wszystkim za to, co lewica określa „mową nienawiści”. W praktyce do tej kategorii może się zaliczać wszystko.

Polsce za rządów PO groziło, że stanie się kolejnym krajem, który sięgnie po politpoprawne wzorce cenzorskie. W 2012 r. politycy rządzącej wówczas partii zapowiedzieli, że przedstawią projekt nowelizacji Kodeksu karnego, a dokładnie jego art. 256, mówiącego o nawoływaniu do nienawiści. Artykuł ten brzmi: „Par. 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Cały artykuł dostępny jest w 37/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także