Polityk opisał sytuację jaka zaszła w Brukseli. - Dosłownie przed chwilą ewakuacja została zakończona, pracownicy Parlamentu Europejskiego w Brukseli a konkretnie skrzydła im. Willy’ego Brandta wracają do swoich biur. Nikt nie powiedział czy były to ćwiczenia, czy może fałszywy alarm bombowy związany z zagrożeniem terrorystycznym. Raczej to drugie - mówił portalowi PolskieRadio.pl wiceprzewodniczący PE.
twitter
Polityk stwierdził, że najprawdopodobniej był to fałszywy alarm terrorystyczny. - Przy ćwiczeniach pracownicy słyszą, że są ćwiczenia, potrwają tyle i tyle. Teraz nic takiego nie było. Prawdopodobnie chodziło o alarm, na szczęście wszystko wraca do normy – uspokoją europoseł.
Czytaj też:
Junker przed Parlamentem Europejskim: Smuci mnie, że nie wszyscy są tak samo solidarni ws. uchodźców