Cejrowski tłumaczy się z kontrowersyjnych słów o oddaniu Szczecina Niemcom

Cejrowski tłumaczy się z kontrowersyjnych słów o oddaniu Szczecina Niemcom

Dodano: 
Wojciech Cejrowski
Wojciech Cejrowski Źródło: PAP / Stach Leszczyński
- Jeśli Berlin zapłaciłby Polsce kontrybucje za II wojnę światową, natychmiast oddałbym im Szczecin, który nie jest polskim miastem - powiedział w maju Wojciech Cejrowski w rozmowie z dziennikarzem ARD. Teraz tłumaczy, że sprawa to nieporozumienie, a jego słowa zostały wyrwane z kontekstu.

"Nie jestem politykiem, nie mam władzy handlowania polskimi miastami i nie jestem frajerem, więc nawet gdybym miał taką władzę, nie oddałbym Szczecina. Szczecin dostaliśmy przecież jako ODSZKODOWANIE za Lwów" – tak do wywiadu, który wywołał spore kontrowersje, odniósł się Wojciech Cejrowski we wpisie na Facebooku. Jak twierdzi, "kiedy (rozmowa) została opublikowana w maju 2017 podobała się. Teraz ktoś wyciągnął pół jednego zdania i zrobił aferę".

"To co dzisiaj wypisują gazety na temat tej rozmowy to nieprawda i tyle" – zapewnia podróżnik i wskazuje, że w rozmowie z niemieckim dziennikarzem, pomysł oddania Szczecina w zamian za odszkodowanie wojenne, pojawił się jedynie "teoretycznie".

facebook

Słowa Cejrowskiego o oddaniu stolicy Pomorza Zachodniego Niemcom wywołały oburzenie nie tylko internautów, ale także niektórych czołowych polityków. Wywodzący się ze Szczecina wicemarszałek Sejmu, Joachim Brudziński, stwierdził, że niektórym "bełta się w głowie od nadmiaru Yerba Mate".

twitter

Źródło: Facebook / Twitter
Czytaj także