Lider PO skomentował w ten sposób zajęcie pieniędzy na osobistym koncie bankowym prezydent Warszawy przez Urząd Skarbowy. Chodzi o kwotę 12 tys. zł, sumę grzywien nałożonych na Hannę Gronkiewicz-Waltz za niestawianie się na wezwania Komisji Weryfikacyjnej ds. Prywatyzacji w Warszawie.
– Urząd Skarbowy nie powinien zajmować tych pieniędzy, póki sąd nie orzeknie, czy rzeczywiście prezydent Warszawy powinna zapłacić te kary – stwierdził Schetyna. I posunął się w uzasadnieniu swojego stanowiska dość daleko. – Odpowiedzialność za nadzór nad reprywatyzacją ponoszą wszystkie parlamenty, które nie przyjęły ustawy reprywatyzacyjnej i wszyscy prezydenci Warszawy. Gronkiewicz-Waltz ma tyle samo wspólnego z reprywatyzacją co śp. Lech Kaczyński, kiedy był prezydentem stolicy – oświadczył.
Czytaj też:
Schetyna: Prezydent buduje własną pozycję. Kaczyński stracił nad nim kontrolę