"SE": Jak posłowie podróżują za nasze pieniądze

"SE": Jak posłowie podróżują za nasze pieniądze

Dodano: 
Marek Suski, poseł PiS
Marek Suski, poseł PiSŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Ten poseł PiS to prawdziwy człowiek kultury! Marek Suski, bo o nim mowa, był gotów udać się na drugi koniec świata po to, by podelektować się dźwiękami utworów Fryderyka Chopina - donosi "Super Express". Tabloid informuje, że podróż polityka PiS do Chin kosztowała podatników 15 tys. zł.

Suski udał się do Chin na Konkurs pianistyczny "Jade Bird Chopin". Poseł PiS podkreśla, że jego obecność miała na celu promowanie polskiej kultury, a sam wyjazd był finansowany z pieniędzy klubu PiS. – Uważam, że to wydarzenie to coś, czym możemy się chwalić – zaznaczył.

Według ustaleń dziennika, Marek Suski to nie jedyny polityk, który lubi w ramach swoich służbowych udawać się w dalekie podróże. Jako inne przykłady "Super Express" wskazuje Elżbietę Kruk z PiS za której udział w Zgromadzeniu Unii Międzyparlamentarnej w Bangladeszu podatnicy zapłacili 23 tys. zł, czy Jana Łopatę z PSL, który w Mongolii obserwował tamtejsze wybory prezydenckie (Koszt - 27 tys. zł).

Tabloid wymienia także wyjazd pięciu posłanek na Światowy Szczyt Kobiet w Tokio, który kosztował łącznie 80 tys. zł, a także Pawła Arndta z PO na Międzyparlamentarny Turniej Tenisowy w Budapeszcie za 3,5 tys. zł.

Tylko w tym roku Kancelaria Sejmu wydała na podróże posłów 1,7 mln zł, a od początku kadencji ta kwota sięga 4,5 miliona.

Źródło: se.pl
Czytaj także