"Na prawo do życia polityków Nowoczesnej też rozciągnąłby pan prawo wyboru?". Ostra odpowiedź Terlikowskiego na słowa Rabieja

"Na prawo do życia polityków Nowoczesnej też rozciągnąłby pan prawo wyboru?". Ostra odpowiedź Terlikowskiego na słowa Rabieja

Dodano: 
Tomasz Terlikowski, b. red. naczelny Tv Republika i publicysta "Do Rzeczy"
Tomasz Terlikowski, b. red. naczelny Tv Republika i publicysta "Do Rzeczy" Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
A co z sytuacją, gdy kogoś do szału doprowadzają politycy .Nowoczesnej? Czy na ich prawo do życia pan Rabiej także rozciągnąłby by prawo do wyboru? – pyta Tomasz Terlikowski, który odnosi się do wczorajszej wypowiedzi polityka formacji Ryszarda Petru.

Terlikowski skomentował na portalu społecznościowym wczorajsze wystąpienie Pawła Rabieja w programie "Warto rozmawiać", w którym dyskutowano na temat prawnej ochrony życia nienarodzonych i ostatnim kolejnym marszu feministek. Polityk Nowoczesnej stwierdził w czasie dyskusji w studiu, że jeśli ktoś chce dokonać aborcji czy - jak to mówią działacze pro-life - zabijać dzieci - to niech to robi, bo jest to jego wybór.

Czytaj też:
"To, co pan mówi jest nieludzkie". Szokujące słowa Rabieja do matki dziecka z zespołem Downa

"Hm, czy bycie w partii liberalnej, oznacza, że się nie myśli, nie używa rozumu i nie próbuje dostrzec konsekwencji własnych założeń? Bo niestety poniższe zdania sprawiają takie wrażenie" – przyznał na Facebooku Terlikowski i nawiązał do argumentacji polityka Nowoczesnej: "Czy w takim razie, pan Rabiej, jako przedstawiciel partii liberalnej, uważa, że jak ktoś nie chce gwałcić, to niech nie gwałci, ale jak chce, to niech to robi? I czy jest zdania, że jak ktoś nie chce zabijać swojej teściowej (możemy to nazwać procesem sanowania domu), to może tego nie robić, ale jak chce to jest to jego wybór, »wybór światopoglądowy, życiowy i wybór odpowiedzialnego człowieka«".

Terlikowski idzie jednak dalej i pyta: "A co z sytuacją, gdy kogoś do szału doprowadzają politycy.Nowoczesnej? Czy na ich prawo do życia pan Rabiej także rozciągnąłby by prawo do wyboru?".

Publicysta od razu odpowiada jednak że "nie", bo nikt nie prawa zabijać i krzywdzić drugiego człowieka. "W tej sprawie nie ma wyboru, ale pytam o to, bo jeśli traktować zadeklarowany liberalizm Rabieja poważnie, to takie powinny być skutki. I niestety często są. Zgoda na to, by matka mogła zabić swoje dziecko pociąga za sobą - wcześniej czy później - zgodę na to, by dziecko mogło zabić swoją matkę (przy pomocy coraz często niedobrowolnej eutanazji), a także by lekarze mogli zlikwidować ciężko chorych pacjentów. I tak liberalizm zamienia się w zamordyzm i nihillizm. Smutne to, ale prawdziwe" – kwituje Tomasz Terlikowski.

Źródło: Facebook
Czytaj także