Budka o "Uchu Prezesa": Muszę mieć grubą skórę, niekoniecznie muszą ją mieć moi najbliżsi

Budka o "Uchu Prezesa": Muszę mieć grubą skórę, niekoniecznie muszą ją mieć moi najbliżsi

Dodano: 
Borys Budka (L) i Kamila Gasiuk-Pihowicz (P) na sali rozpraw Trybunału Konstytucyjnego
Borys Budka (L) i Kamila Gasiuk-Pihowicz (P) na sali rozpraw Trybunału KonstytucyjnegoŹródło:PAP / Paweł Supernak
- Zniosę przejawy wszelkiego rodzaju krytyki, mam dystans do siebie i można we mnie walić jak w bęben. Zwróciłem jednak uwagę na element, który w mojej ocenie mógł skrzywdzić moich najbliższych - mówił w Polsat News Borys Budka, komentując nowy odcinek "Ucha Prezesa".

Ostatni odcinek "Ucha prezesa" wyjątkowo nie przypadł do gustu byłemu ministrowi sprawiedliwości w rządzie PO-PSL Borysowi Budce. Wszystko za sprawą przedstawionego w nim wątku obyczajowego, którego właśnie jego uczyniono głównym bohaterem. Chodzi o wymyślony romans polityka z posłanką Nowoczesnej Kamilą Gasiuk-Pihowicz. Polityk w bardzo ostrych słowach skomentował działania twórców serialu. – Ktoś nie miał żadnego pomysłu na to, w jaki sposób wpleść mnie w ten serial, więc wymyślił całkowicie fikcyjny wątek – ocenił.

Borys Budka był o to pytany w Polsat News. Podkreślał, że nie może się godzić na to, żeby w ten sposób wyrządzano krzywdę jego bliskim.

– Uznałem, że po prostu przesadzono. Natomiast nikomu nie odbieram prawa do krytyki polityków. Co więcej, z każdej krytyki staram się wyciągać wnioski – stwierdził. – Jako polityk muszę mieć grubą skórę, natomiast niekoniecznie muszą mieć moi najbliżsi – dodawał.

Czytaj też:
Jaki broni Budkę. A inny poseł Platformy? Jego reakcja zaskakuje
Czytaj też:
Patryk Jaki staje w obronie Borysa Budki. "Powinni przeprosić"

Źródło: Polsat News / dorzeczy.pl
Czytaj także