Gadowski alarmuje: W komisji weryfikacyjnej może być "kret"

Gadowski alarmuje: W komisji weryfikacyjnej może być "kret"

Dodano: 
Dziennikarz śledczy i korespondent wojenny Witold Gadowski
Dziennikarz śledczy i korespondent wojenny Witold Gadowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
– Z bardzo wiarygodnego źródła otrzymałem niepokojący sygnał, że w komisji weryfikacyjnej może działać osoba, która niekoniecznie jest zainteresowana powodzeniem tych działań – poinformował dziennikarz śledczy Witold Gadowski.

W swoim "Komentarzu Tygodnia" emitowanym na YouTube Gadowski oświadczył, że jest pod wrażeniem komisji, którą kieruje Patryk Jaki, ponieważ "krok po kroku odsłania mechanizm ogromnego fałszerstwa, ogromnych przestępstw działalności mafii i służb specjalnych".

Dodał, że "niepokojący sygnał" dotyczący komisji weryfikacyjnej otrzymał od "ludzi, którzy jako pierwsi zgromadzili wiedzę na temat nieprawidłowości w warszawskiej prywatyzacji" i przekazali ją do ABW.

– Ci ludzie zawiadomili mnie, że w komisji reprywatyzacyjnej może działać osoba, która niekoniecznie jest zainteresowana powodzeniem tych działań, a wręcz przeciwnie, blokuje niektóre śledztwa, a może nawet przekazywać informacje stronie przeciwnej, np. grupie finansowej "F" – powiedział Gadowski.

Wyjaśnił, że sprawa dotyczy np. kamienicy przy ul. Joteyki 13 w Warszawie, gdzie kuratorem była córka byłego ministra sprawiedliwości prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego.

– Państwo w komisji reprywatyzacyjnej zwróćcie uwagę, czy aby nie wypływają tajne strategie i dokumenty do ludzi, którzy osobiście są zainteresowani tym, aby komisji się nie udało. Dmuchajmy na zimne, bo ostrzeżenie mam z bardzo poważnego źródła. Byłoby niedobrze, gdyby w komisji reprywatyzacyjnej działał kret – podkreślił Gadowski.

Czytaj też:
Reprywatyzacja. Komisja weryfikacyjna powstanie w każdym mieście?

Źródło: YouTube
Czytaj także