Konflikt Madryt-Barcelona eskaluje. "Przywrócimy w regionie praworządność"

Konflikt Madryt-Barcelona eskaluje. "Przywrócimy w regionie praworządność"

Dodano: 
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy Źródło: PAP / fot. CHEMA MOYA
Dzisiaj po południu, kataloński parlament zagłosował za ogłoszeniem niepodległości. Na reakcję Madrytu nie trzeba było długo czekać. Parę minut od ogłoszenia niepodległości, władze centralne zdecydowały o odebraniu regionowi autonomii.

Podczas głosowania w Barcelonie, za ogłoszeniem niepodległości było aż 72 posłów a przeciw 10. Dwóch katalońskich parlamentarzystów oddało natomiast puste kartki do głosowania. Oznacza to, że decyzją władz regionu, teraz powinien rozpocząć się proces oddzielania się Katalonii od Hiszpanii.

Odpowiedź Madrytu po kilku minutach

Nie wiadomo jednak, jak potoczy się teraz sytuacja w regionie, ponieważ podczas prowadzonego równolegle w Madrycie posiedzenia hiszpańskiego Senatu, przyjęto propozycję premiera Hiszpanii Mariano Rajoya ws. ograniczenia autonomii Katalonii.

Propozycja złożona przez rząd pod koniec ubiegłego tygodnia, została przyjęto znaczącą większością głosów, a sam Rajoy zaapelował do mieszkańców regionu o spokój i zapewnił, że w Katalonii zostaną "przywrócone rządy prawa".

Dymisja już jutro?

Media spekulują, że do dymisji szefa katalońskiego rządu Carlesa Puigdemonta oraz jego gabinetu może dojść jutro.

Decyzją rządu centralnego, za zgodą senatu, prawdopodobnie od jutra (kiedy decyzja senatu zostanie opublikowana) kompetencje najwyższych władz Katalonii przejmie bowiem rząd centralny.

Przypomnijmy, że 1 października za niepodległością regionu opowiedziało się w referendum ponad 90 proc. głosujących. W referendum wzięło udział ponad 2 mln osób spośród ponad 5 mln uprawnionych do głosowania.

Czytaj też:
Katalonia. Kronika zapowiadanego zamachu stanu

Źródło: BBC
Czytaj także