– Wiemy i podejrzewamy dzisiaj, że Patryk Jaki chce tę dzisiejszą sprawę przeprowadzić szybko i starać się bardzo mocno ograniczyć możliwość działania naszego przedstawiciela w tej komisji, żeby dojść do prawdy, jak było z kamienicą na Nabielaka 9. Wiemy, że PiS-owi zależy na zatuszowaniu tej sprawy, a ta sprawa to prawdziwy początek reprywatyzacji warszawskiej i drugie dno tego procederu – powiedział jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia komisji szef klubu parlamentarnego PO Sławomoir Neumann.
Według polityka, Arkadiusz Czartoryski – ówczesny sekretarz stanu w MSWiA – swoją decyzją spowodował przekazanie kamienicy na Nabielaka 9 czyścicielom kamienic. – Bez jego decyzji nie można było w żaden sposób tej kamienicy przekazać czyścicielowi – tłumaczył Robert Kropiwnicki.
Do tego zarzutu w rozmowie z DoRzeczy.pl odniósł się Arkadiusz Czartoryski. – Politycy PO robią wrzask odnośnie wezwania mnie. Oczywiście jeśli jest taka potrzeba, jak każdy uczciwy obywatel stawię się w każdym miejscu i czasie na wezwanie. Dobrze też, aby Platforma podobnie żywiołowo zaapelowała o złożenie zeznań do Hanny Gronkiewicz-Waltz – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Były wiceszef MSWiA dodał: – Kwestia Nabielaka 9 należała do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO stwierdziło nieważność orzeczenia Prezydium Rady Narodowej miasta Warszawy o nacjonalizacji budynku, co spowodowało, że Skarb Państwa nie legitymował się prawem własności do budynku znajdującego się w Warszawie przy ul. Nabielaka. Samorządowe Kolegium Odwoławcze wskazało, że decyzja komunalizacyjna wojewody mazowieckiego jest już nieskuteczna i nie obowiązuje w obiegu prawnym. Ja jako wiceminister spraw wewnętrznych byłem związany rozstrzgnięciem SKO – wskazał Czartoryski w rozmowie z naszym portalem.
Jak stwierdził, nie mógł podważyć decyzji SKO. – Decyzja MSWiA, która była wydana przeze mnie nie była przez żadną ze strony zaskarżana. To nie była decyzja o reprywatyzacji Nabielaka 9, tylko to była decyzja wynikająca z rozstrzygnięcia SKO – tłumaczy poseł.
– Tego typu decyzje przez MSWiA były podejmowane i wcześniej i później. Ale ja nie oskarżam w przeciwieństwie do PO pana Siemoniaka, swojego następcy. Kuriozalnym jest stwierdzenie, że to ja odpowiadam za reprywatyzację. Rozstrzygnięcie SKO jako organu było wiążące i rozstrzygające dla mnie jako wiceszefa MSWiA i nie dotyczyło decyzji reprywatyzacyjnej miasta.