"Sueddeutsche Zeitung" jest jedną z ok. 100 redakcji świata, które otrzymały dostęp do "Paradise Papers".
Rosyjski VTB Bank w 2011 roku, miał zapewnić firmie Jurija Milnera DST prawie połowę środków na inwestycje Twittera, która wynosi około 400 milionów dolarów. Dało to Milnerowi 5-procentowy pakiet udziałów Twittera. Jak donosi "SZ" Milner inwestował dwa lata wcześniej także w Facebooka, a robił to za pomocą firmy zarejestrowanej w raju podatkowym. Jej kapitał pochodził m. in. od Gazpromu – strategicznej spółki Federacji Rosyjskiej. Dało to rosyjskiemu miliarderowi nawet 8 proc. akcji Facebooka. Udziały w obu serwisach społecznościowych Milner sprzedał z gigantycznym zyskiem.
Niemiecki dziennik podkreśla także fakt, że DST na początku swojej działalności był wspierany przez oligarchę zbliżonego do Putina – Aliszera Usmanowa. Był on jednym z ważnych dobroczyńców i partnerów biznesowych firmy.
Przeciek kontrolowany?
Facebook zapewnia, że DST był "pasywnym inwestorem" i rosyjska firma nie ma prawa głosu w radzie nadzorczej. Zdaniem dziennikarzy "SZ" informacje o koneksjach DST z Facebookiem nie pojawiły się przypadkowym momencie. Według niemieckiego dziennika informacje pojawiły się w momencie, kiedy Facebook ma odpowiadać przed Kongresem USA na pytania o wpływ rosyjskich podmiotów w social mediach na wybory prezydenckie w USA.
Czytaj też:
"Paradise Papers". Elżbieta II i doradcy Trumpa zamieszani w aferę finansową