W poniedziałek w „Do Rzeczy” obszerny wywiad z Marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim

W poniedziałek w „Do Rzeczy” obszerny wywiad z Marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim

Dodano: 
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński Źródło: PAP / Marcin Obara
W najbliższym numerze tygodnika „Do Rzeczy” opublikujemy wywiad z Marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim, który przeprowadzili: redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” Paweł Lisicki oraz Wojciech Wybranowski.

Dziś publikujemy jego fragment, cały wywiad znajdziecie Państwo w poniedziałkowym wydaniu „Do Rzeczy”:

Paweł Lisicki, Wojciech Wybranowski: Kiedy można spodziewać się zmian w ordynacji wyborczej?

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński: Powinny one nastąpić w dwóch obszarach, a już na pewno w kwestiach dotyczących pracy Państwowej Komisji Wyborczej. Tak, by nie powtórzyła się sytuacja z 2014 r., że w wyborach do sejmików wojewódzkich kilka milionów głosów okazało się nieważnych. Liczne obawy i wątpliwości co do działania poszczególnych członków komisji obwodowych w gminach, również wskazują na konieczność zwiększenia transparentności działań tych komisji oraz wprowadzenia lepszej formy przechowywania kart z oddanymi głosami. W najbliższych tygodniach ta kwestia powinna zostać uregulowana. Osobną sprawą jest zmiana obszaru okręgów wyborczych. Dysponuję pismami PKW wskazującymi, że w kilku przypadkach mamy do czynienia ze zmianą liczby ludności, a więc zachwianiem obowiązującej proporcjonalności: stosunku liczby mandatów do liczby wyborców.

(więcej w poniedziałek, w numerze tygodnika „Do Rzeczy”)

Na naszej stronie internetowej prezentujemy dziś zaś odpowiedzi Marszałka Marka Kuchcińskiego na pytania dziennikarzy: „Die Welt”, „Videgrad Post” oraz portalu postoy.sk.

Gerhard Gnauck „Die Welt”: Wiele lat istniał program wymiany praktykantów między Sejmem a Bundestagiem. Absolwenci tego programu dziś wnoszą swoją wiedzę na korzyść wszystkich sił politycznych w Polsce. Dlaczego zgodził się Pan na to, aby Sejm zakończył swój udział w tym programie?

Marek Kuchciński: Wysoko oceniam ten program. Cieszę się, że jego absolwenci działają na korzyść jak najlepszej współpracy polsko-niemieckiej, co faktycznie trudno sobie wyobrazić bez pluralistycznej informacji o politycznym i partyjnym pluralizmie w dzisiejszej Polsce. Międzynarodowy Program Staży Parlamentarnych jest właśnie rozszerzany o program wizyt studyjnych pracowników parlamentarnej administracji także z innych krajów, które dotąd nie miały takiej możliwości. Wstrzymanie rekrutacji do MPSP jest efektem ubocznym tej reformy. Zresztą, takie pauzy zdarzały się już wcześniej, w przeszłości.

GG: Znaczna cześć opinii publicznej w Polsce i na świecie traktuje straty terytorialne Niemiec na rzecz Polski w 1945 r. jako ekwiwalent reparacji. Wartość tych ziem i zastanego tam majątku jest ogromna. Czy podziela Pan opinię ekspertów na całym świecie, że stosunki polsko-niemieckie w ostatnim ćwierćwieczu są najlepsze od 250 lat? Co Pan powie wyborcom, jeśli się okaże, że żądanie reparacji doprowadzi do pogorszenia wzajemnych relacji?

MK: Jeśli chodzi o straty terytorialne, to Niemcy nie są tutaj odosobnione. Terytorium Polski także zostało znacząco zredukowane w wyniku II wojny światowej. Miliony Polaków zostało zamordowanych. Miliony dalszych zostało deportowanych, na zawsze tracąc swoje rodzinne domy i groby swoich bliskich. Myślę, że fałszywym jest kierowanie założenie, że mówienie prawdy szkodzi relacjom, także międzynarodowym. Przyjaźń, jeśli ma być trwała, zawsze opiera się na prawdzie i wzajemnym szacunku.

Olivier Bault, Visegrád Post: 11 listopada przez ulice Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości pod hasłem „Chcemy Boga”. Niedawno polski rząd skrytykował decyzję francuskiej Rady Stanu o usunięciu krzyża z pomnika Jana Pawła II we francuskiej miejscowości Ploërmel, ostrzegając przed zamaskowanym totalitaryzmem i islamem, który może zająć miejsce chrześcijaństwa. Czy w oczach obecnej większości parlamentarnej w Warszawie obrona chrześcijaństwa ma być ważnym elementem dla Polski na arenie europejskiej i międzynarodowej? Czy wizja Polski może być alternatywą dla federalistycznej i liberalnej wizji francuskiego prezydenta Macrona?

Marek Kuchciński: Nie tylko jestem przekonany, ale wiem, że Europa narodów kierujących się zasadą: jak równi z równymi i wolni z wolnymi. Europa solidarnych państw – nie tylko nam Polakom jest bliska. Nie kto inny, jak jeden z ojców założycieli projektu zjednoczonej Europy – Robert Schumann ostrzegał, że bez chrześcijaństwa, wartości które niesie z sobą, nie będzie ani demokracji, ani integracji Europy. Z tego punktu widzenia informację o planowanym usunięciu krzyża z pomnika św. Jana Pawła II traktuję ze smutkiem. Z drugiej strony trudno nie odwołać się tutaj do słów samego Ojca Świętego: "Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei. To nas wyróżnia".

OB: W ostatnich miesiącach Prezydent Francji kilkukrotnie mówił o tym, że Polska nie przestrzega wartości europejskich. Rządy prawa miałyby być łamane przez rząd Beaty Szydło i większość parlamentarną. Jednym słowem, francuski prezydent sugeruje, że Parlament łamie konstytucję RP i że liderzy PiS powinni jasno powiedzieć Polakom, iż w ten sposób dążą do wyjścia Polski z UE.

MK: Reformowanie państwa jest reformowaniem państwa. W państwie prawa reformom zawsze towarzyszą zmiany prawa – jakże inaczej? PiS wraz z koalicyjnymi partiami przedstawiło w kampanii wyborczej Polkom i Polakom konkretny program zmian, otrzymując bardzo silny społeczny mandat do jego realizacji. Świadczą o tym wyniki nie tylko wyborów parlamentarnych, ale także prezydenckich w 2015 r. Świadczą o tym wysokie wyniki poparcia społecznego dla Prawa i Sprawiedliwości dzisiaj, po dwóch latach rządów. Plany występowania, usuwania kogokolwiek czy dzielenia Unii Europejskiej na jakieś kręgi czy prędkości na pewno nie rodzą i nie zrodzą się w Warszawie. Dlaczego? Ponieważ są nieracjonalne i szkodliwe. Dla wszystkich członków Unii. Akurat w Polsce, czyli kraju, który aż do końca XVIII wieku, przez cztery stulecia współtworzył unię, dobrze to rozumiemy.

Jaroslav Daniška, portal postoy.sk: Słowacja jako jedyne państwo V4 jest członkiem strefy euro. Jaka Pana zdaniem powinna być polityka Bratysławy wobec Berlina, Paryża i innych państw strefy euro, tak aby była również użyteczna dla współpracy wyszehradzkiej? Po drugie, jakie są przyczyny krytyki Warszawy przez Brukselę i co Polska chce zrobić, żeby łagodzić te konflikty?

Marek Kuchciński: Gdyby Słowacja miała dzielić Grupę Wyszehradzką z uwagi na posługiwanie się euro, to co mieliby o sobie powiedzieć Skandynawowie i ich Rada Nordycka, która grupuje nie tylko państwa „z” i „spoza” strefy euro, ale także będące i niebędące członkami UE czy NATO? Słowacka polityka zagraniczna jest słowacka, podobnie jak polska polityka zagraniczna jest polska. Choć oczywiście bardzo wiele je łączy z racji wielorakich więzów płynących z bliskości kulturowej, geograficznej i przynależności do euroatlantyckich struktur i tegoż świata wartości. Dosłownie kilka dni temu odbyliśmy spotkanie prezydiów obu parlamentów w Tatrzańskiej Łomnicy, i nie odniosłem wrażenia, aby cokolwiek nas dzieliło na przykład w sprawach potrzeby wzmocnienia roli parlamentów narodowych w UE i Unii w ogóle – w drodze większej demokratyzacji mechanizmów jej działania. Takie fundamentalne dla każdej unii zasady: jak „równi z równymi i wolni z wolnymi” czy „nic o nas bez nas”, także przecież wspólnie podzielamy. Zgadzam się, że krytyka Budapesztu jest rzadsza, niż była jeszcze przed kilku laty. Powód jest prosty. Krytyka okazała się całkowicie chybiona. Na Węgrzech demokracja ma się dobrze, podobnie jak sytuacja gospodarcza – wbrew różnym kasandrycznym zapowiedziom. Nie inaczej będzie w przypadku Polski, gdzie PiS przedstawiło przed dwoma laty Polkom i Polakom konkretny program reform, otrzymując bardzo silny społeczny mandat do jego realizacji. Staramy się wywiązać jak najlepiej z obietnic danych wyborcom, i jeśli wierzyć obecnym sondażom, chyba całkiem nieźle zdaniem obywateli nam się to udaje.

Źródło: DoRzeczy
Czytaj także