„Najwyżej utytułowany” Polak wszech czasów we wszystkich marynarkach wojennych

„Najwyżej utytułowany” Polak wszech czasów we wszystkich marynarkach wojennych

Dodano: 
Sowiecki pancernik "Marat" w Gdyni, wrzesień 1934 r.
Sowiecki pancernik "Marat" w Gdyni, wrzesień 1934 r. Źródło: NAC
Romuald Muklewicz jest niemal zupełnie nieznany w rodzinnej Polsce i zapomniany w swej ojczyźnie z wyboru – Rosji. Był dowódcą sowieckiej marynarki wojennej. Został zamordowany w trakcie wielkiego terroru.

Za najwyżej postawionego Polaka w hierarchii Armii Czerwonej uchodzi niezwykle popularny w dzisiejszej Rosji marszałek Konstanty Rokossowski. Nie jest to jednak do końca prawda. Romuald Muklewicz, urodzony w Supraślu na Białostocczyźnie w 1890 r., był niewątpliwie „najwyżej utytułowanym” Polakiem wszech czasów we wszystkich marynarkach wojennych.

Flota Związku Sowieckiego była mocno zdekompletowana w wyniku I wojny światowej oraz wojny domowej, ale nadal była jedną z największych flot na świecie. Polak miał tytuł głównodowodzącego floty Związku Sowieckiego, odpowiadający dzisiejszemu „admirałowi floty” (marszałkowi morskiemu). W latach 1926–1931 Romuald Muklewicz dowodził flotą trzech oceanów: Floty Bałtyckiej, Czarnomorskiej, Północnej (Morze Barentsa i Ocean Spokojny), a także kilkoma flotyllami rzecznymi i Morza Kaspijskiego. Pod jego dowództwem znajdowały się setki okrętów i towarzyszących im jednostek nabrzeżnych.

Czytaj też:
Zoologiczna polonofobia Stalina

Wojskowa kariera Romualda Muklewicza była dość niezwykła nawet na warunki ówczesnej Rosji bolszewickiej, kiedy wczorajsi szeregowi żołnierze czy podoficerowie w ciągu roku, dwóch, awansowali na stanowiska dowódców dywizji czy armii. Muklewicz do marynarki trafił z poboru w 1912 r. w wieku 22 lat, będąc mimo swego młodego wieku już doświadczonym działaczem nielegalnych struktur PPS-Lewicy. Jeszcze przed pierwszą wojną światową awansowano go na podoficera. Był jednocześnie jednym z czołowych bolszewików działających w Kronsztadzie, największej bazie floty bałtyckiej. Na czele oddziału marynarzy brał czynny udział w rewolucji październikowej 1917 r. Przypomnijmy, że marynarze floty bałtyckiej stanowili na równi z dywizjami strzelców łotewskich swoistą gwardię bolszewików, ślepo oddanych sprawie rewolucji komunistycznej.

Muklewicz, jako jeden z czołowych dowódców tych marynarzy, walczył na wielu frontach wojny domowej. Walczył również przeciwko własnemu narodowi, kiedy w 1920 r. był członkiem rady wojennej Frontu Zachodniego w sztabie Tuchaczewskiego. Dlatego jego awans w roku 1926 na naczelnego dowódcę wszystkich sił morskich Związku Sowieckiego był całkiem zrozumiały i logiczny. Wszedł tym samym w krąg najściślejszego kierownictwa sił zbrojnych „krainy zwycięskiego proletariatu”. Pełnił tą funkcję aż do roku 1931, co było swoistym rekordem dla ówczesnej elity sowieckiej.

Mikołaj Iwanow

Cały artykuł dostępny jest w 12/2017 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.