Dane o 270 ofiarach śmiertelnych przekazał burmistrz miasta Bir al-Abd. Informacje podawane przez egipską prokuraturę generalną mówią o 235 zabitych.
Zamachowcy zdetonowali bombę, a także zaczęli strzelać do zgromadzonych w świątyni ludzi. Atakowali również karetki pogotowia, które przyjechały na miejsce zdarzenia.
Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi zapowiedział "brutalny odwet" za zamach, który jest już uznawany za najbardziej krwawy w historii tego państwa.
Atak był wymierzony w meczet, do którego uczęszczają wyznawcy sufizmu, czyli muzułmańskiego mistycyzmu. Już wcześniej byli oni prześladowani przez islamistycznych bojowników w regionie, w tym przez lokalny odłam Państwa Islamskiego (IS). Dżihadyści uważają wyznawców sufizmu za heretyków.