Przypomnijmy, że sąd dyscyplinarny TK zobowiązał rzecznika dyscyplinarnego Stanisława Rymara do wszczęcia postępowania ws. wystąpienia Stępnia na wiecu PO 6 maja br. Rymar początkowo odmówił.
Jerzy Stępień został zapytany w Polsat News, czy żałuje tego, że uczestniczył wmarszu PO. – Nie żałuję absolutnie, to była obrona wymiaru sprawiedliwości, a także samorządu terytorialnego (...) Ja tam broniłem sądownictwa. Nie mówiłem, że popieram tę partię albo że jestem przeciwko tamtej partii – powiedział były prezes TK, dodając jednocześnie, że czuje się "zobligowany do obrony tych instytucji” i będzie ich bronił "do upadłego”. – Nie jest ważne w tym przypadku, gdzie coś mówię (chodzi o demonstrację zorganizowaną przez PO - red.), ale co mówię – argumentował.
Pytany o prezydenckie projekty ustaw o SN i KRS odpowiedział, że "chyba nikt o zdrowych zmysłach nie wierzy, że usunięcie sędziów SN przyspieszy pracę w sądach pierwszej instancji". Jak dodał, nieprzypadkowe jest również to, że na czele komisji sejmowej stanął Stanisław Piotrowicz. – On po to został przewodniczącym, aby upokorzyć opozycję. "Zobaczcie, jak wami rządzi prokurator stanu wojennego, a wy nic nie możecie zrobić". To o to chodzi – powiedział były prezes TK.