Warzecha: Są granice. Jeżeli Szydło przyjmie wicepremiera, to znaczy, że się nie szanuje

Warzecha: Są granice. Jeżeli Szydło przyjmie wicepremiera, to znaczy, że się nie szanuje

Dodano: 
Łukasz Warzecha, " Do Rzeczy"
Łukasz Warzecha, " Do Rzeczy" Źródło: PAP / Rafał Guz
Łukasz Warzecha, publicysta „Do Rzeczy” krytycznie odniósł się do ostatnich wydarzeń związanych z postacią Beaty Szydło. Dziennikarz stwierdził, że sposób w jaki była prezes rady ministrów została odsunięta od władzy, bez podania wyborcom jasnych powodów, świadczy o arogancji rządzących. Warzecha stwierdził ponadto, że jeżeli Szydło przyjmie ofertę objęcia stanowiska wicepremiera w rządzie Morawieckiego, to będzie to oznaczało, że „się jednak nie szanuje”. – Są jakieś granice – stwierdził.

Zamiana na fotelu prezesa rady ministrów spowodowała ożywione komentarze wśród obserwatorów życia publicznego. Łukasz Warzecha w zdecydowany sposób skrytykował plany powierzenia Beacie Szydło posady wicepremiera oraz ministra bez teki.

– Jeśli Beata Szydło przyjmie posadę wicepremiera przy premierze Mateuszu Morawieckim, to znaczy, że się jednak nie szanuje. Są jakieś granice – napisał publicysta „Do Rzeczy” na Twitterze.

twitter

Warzecha dodał, że ewentualna obecność Szydło w rządzie może również negatywnie odbić się na stosunkach panujących pomiędzy politykami.

– Poza kwestią szanowania się, jest kwestia dogadywania się z nowym premierem. Ludzie są tylko ludźmi. Obecność Beaty Szydło w rządzie Morawieckiego zwiększy wewnętrzne napięcia – dodał.

twitter

Warzecha skrytykował również całą procedurę rekonstrukcji, wskazując na fakt, że kierownictwo partii do dzisiaj nie podało przyczyny, dla której zmienia lidera.

– Zwracam uwagę, że do dziś nikt z kierownictwa PiS nie wyjaśnił, dlaczego wymieniono BS na MM. Jeśli to nie jest arogancja wobec wyborców, to nie wiem, co nią jest – podsumował dziennikarz.

twitter

Czytaj też:
"Nowe otwarcie". Pierwsze komentarze po desygnacji Morawieckiego

Czytaj też:
Morawiecki: Praca z panią premier to był dla mnie honor

Źródło: Twitter
Czytaj także