Duchowny komentował w TVN24 słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który powiedział, że polski wymiar sprawiedliwości wymaga reformy, ponieważ nigdy wcześniej jej nie przeprowadzono.
– To są niestety bajki dlatego, że sądownictwo polskie zostało gruntownie zreformowano po 89. roku – przekonywał biskup. – Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa, sądy powszechne, one po prostu decydują o tym, że jesteśmy państwem prawa. Bez tego się nie ruszy – dodał. Zaznaczył, że pamięta czasy władzy komunistycznej w Polsce.
– Polityk mógł decydować o wszystkim, a sędzia miał tyle do powiedzenia, co mu podpowiedziano z sekretariatu partii albo przez jakiegoś człowieka, który był do tego wyznaczony i dyktował sędziom, jakie wyroki mają zapadać – mówił.
Pytany, czy prezydent Andrzej Duda podpisując ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym złamie konstytucję, biskup odpowiedział, że "już ją złamał wielokrotnie".
Pieronek tłumaczył, że konstytucji nie można zmieniać zwykłymi ustawami. Zaznaczył też, że PiS nie ma większości konstytucyjnej w Sejmie. – Jest konstytucja, która obowiązuje. A wszystkie inne jakieś pragnienia innej ustawy zasadniczej mogą skutkować tylko wtedy, kiedy wejdzie w życie nowa konstytucja, zatwierdzona legalnie przez ludzi, którzy mają do tego uprawnienia – stwierdził.
Czytaj też:
Premier: Reformowanie wymiaru sprawiedliwości to nasze święte prawo