Jezus - najważniejsza postać w historii

Jezus - najważniejsza postać w historii

Poncjusz Piłat i Jezus
Poncjusz Piłat i JezusŹródło:Wikimedia Commons
  • Marcin KościelniakAutor:Marcin Kościelniak
Dodano: 
Wejście Chrystusa w historię świata nie było tylko pojawieniem się nowej, znaczącej dla całego procesu historycznego postaci, lecz stało się przyczyną radykalnej zmiany jej całego biegu. Nie chodzi tylko o nowy sposób liczenia czasu, ale przede wszystkim o wpływ na losy i postawy ludzi żyjących we wszystkich epokach po Jego narodzeniu.

Objawienie się Chrystusa w ludzkiej osobie było swoistym przeciwstawieniem się kulturze przemocy, odrzucenia i kierowania pogardy w stronę innych ludzi oraz wielkim i radykalnym wezwaniem do zaprowadzenia na świecie pokoju. Ojciec Święty Benedykt XVI mówił w 2011 roku podczas pasterki o sensie wcielenia się Zbawiciela w postać małego, bezbronnego dziecka:

W obecnej chwili, kiedy świat wciąż zagrożony jest przemocą w wielu miejscach i na wiele sposobów. W świecie, w którym wciąż na nowo pojawiają się pręty ciemiężców i płaszcze zbroczone krwią, głośno wołamy do Pana: Ty o Boże Mocny, ukazałeś się jako Dziecię i pokazałeś się nam jako ten, kto nas kocha, i poprzez którego miłość zwycięża. Ty nam pozwoliłeś zrozumieć, że wraz z Tobą powinniśmy stać się budowniczymi pokoju. Kochamy Twoje bycie Dzieckiem, Twoje unikanie przemocy, lecz cierpimy z racji, że wciąż trwa na świecie przemoc i dlatego prosimy Ciebie: Okaż Swą moc o Boże. Spraw, aby w tym naszym czasie, w tym naszym świecie pręty ciemiężców, płaszcze zbroczone krwią i buty pieszych żołnierzy zostały spalone, aby w ten sposób Twój pokój zwyciężył w tym naszym świecie.

Fakt historyczny, którym jest Boże Narodzenie oraz całe duchowe dziedzictwo, jakie pozostawił na ziemi Jezus Chrystus stały się inspiracją dla wielu ludzi zmieniających swoim własnym życiem świat na przestrzeni kolejnych wieków.

Wezwanie

Niewątpliwie uczniem i naśladowcą Chrystusa był święty Szczepan uważany w tradycji chrześcijańskiej za pierwszego męczennika. Był on gorliwym krzewicielem chrystianizmu. Wierzył, że nowa religia będzie niejako lepszą wersją judaizmu i pozwoli Żydom na gruntowną, moralną odnowę. Ponadto, jak można przeczytać w jego żywotach, czynił wiele cudów w imię swojego Mistrza. Działalność Szczepana nie spotkała się z aprobatą ówczesnych elit żydowskich, które wydały na niego wyrok śmierci poprzez ukamienowanie.

Zapatrzony w Chrystusa Szczepan podobnie jak i On przebaczył swoim oprawcom. Jego męczeńska śmierć była symbolicznym otwarciem wielkiego orszaku ludzi, którzy w każdym z okresów ziemskiego czasu będą oddawać życie za Chrystusa i w Jego Imię. Bohaterska postawa Szczepana jest też oznaką niezłomności i męstwa, które przyniósł na ten świat Chrystus. Jak możemy przeczytać w Dziejach Apostolskich Szczepan osuwając się na ziemię w skutek kamieniowania ujrzał samego Jezusa Chrystusa stojącego po prawicy Boga. Jak tłumaczą szczególnie dawni teologowie, ten obraz jest oznaką wielkiego uznania Chrystusa dla bohaterstwa, świadectwa i ofiary własnego życia, które złożył pierwszy męczennik.

Czytaj też:
Całun Turyński – najprawdziwszy obraz

Uczniem Chrystusa był także ojciec Damian de Veuster, zwany apostołem trędowatych. Wołanie o pokój, które wypływało wprost z przesłania Zbawiciela nie pozwalało zapominać o wszystkich odrzuconych i nie pasujących do ogółu ludzi. Ten pochodzący z Belgii zakonnik doskonale wiedział, że w jego indywidualnym przypadku pójście za głosem Chrystusa będzie oznaczało oddanie się pracy wśród najbardziej wykluczonych ze społeczeństwa ludzi. Podobnie jak Chrystus, który podczas swojej publicznej działalności nie obawiał się uzdrawiać śmiertelnie chorych na trąd, którzy byli wyrzucani przez społeczeństwo poza jego margines.

Gdy w drugiej połowie XIX wieku na Hawajach rozpoczęła się wielka epidemia trądu, król tej wyspy - Kamehameha IV rozkazał utworzyć na wyspie Moloka’i specjalną, zamkniętą kolonię dla osób zarażonych tą śmiertelną chorobą. Nie zorganizowano tam jednak żadnej formy opieki medycznej nad chorymi, co powodowało, iż umierali oni w wielkich męczarniach bez nadziei na jakąkolwiek ulgę w swoich cierpieniach. Ojciec Damian sam poprosił swoich przełożonych o możliwość wyjazdu na Moloka’i. Wiedział bowiem, że chce podobnie jak Jezus dzielić z najbardziej wykluczonymi ich cierpienia. Przybywając do kolonii trędowatych w 1873 roku rozpoczął swoją misję od budowy kościoła i organizacji opieki duszpasterskiej. Oprócz pomocy medycznej, którą także zorganizował od podstaw, dzielił z chorymi ich wszystkie troski. Stał się prawdziwym kapłanem trędowatych.

Czytaj też:
Kajfasz przesłuchuje bluźniercę

Kilkadziesiąt lat później za głosem identycznego wezwania do służby innym, w imię Chrystusa podąży pewna albańska zakonnica, która przejdzie do historii jako Matka Teresa z Kalkuty. Jej praca w specyficznym, kastycznym społeczeństwie Indii stanie się jednym wielkim wołaniem o prawa najsłabszych i odrzuconych. Matka Teresa rozumiejąc dramat Maryi i Józefa, którzy musieli uciekać z maleńkim Jezusem przed zarządzoną przez Heroda „rzezią niewiniątek” do Egiptu, upominała się również o prawa osób nienarodzonych dostrzegając, jak wielką niesprawiedliwością i okrucieństwem we współczesnym świecie jest aborcja. Wymiar posługi ojca Damiana i Matki Teresy wśród chorych i odrzuconych stał się wzorem dla całego świata oraz znaczącym przykładem tego, jak narodzenie i obecność Zbawiciela stały się głosem obrony najsłabszych i wykluczonych ludzi.

Cud pokoju

Historia ludzkości naznaczona jest wieloma tragediami wojen i konfliktów uderzających przede wszystkim w najsłabszych i bezbronnych ludzi. Obraz przychodzącego na świat Chrystusa, który rodząc się w ubogiej grocie wśród pasterzy i owiec pokazał, że nigdy nie będzie przywódcą, czy też monarchą w czysto ludzkim rozumieniu, uzmysławia jak mocno zespolone z ludzkim życiem jest Jego przesłanie. Pokój, który przyniósł z sobą, nie jest politycznym rozejmem, ale emanacją prawdziwej, Bożej miłości oraz niezwykłą „ofertą” wytchnienia dla umęczonego rozmaitymi wojnami świata.

Z tej Bożej propozycji postanowili skorzystać żołnierze walczący na zachodnim froncie I wojny światowej. W Boże Narodzenie 1914 roku pod Ypres przerwali oni wymianę ognia, aby wyjść z okopów i odmówić wspólną modlitwę, wymienić się podarkami, a także pogrzebać poległych towarzyszy broni. Ustawiony w miejscu tego spotkania krzyż jest nie tylko pamiątką tego wzruszającego wydarzenia. Ukazuje on bowiem niezwykły wymiar tego znaku, który pierwotnie był tylko narzędziem wyrafinowanej męki i śmierci skazańców w Imperium Rzymskim. Chrystus umierając na krzyżu za całą ludzkość nadał mu tym wydarzeniem miano symbolu zobowiązania ludzkości do zachowywania pokoju.

Czytaj też:
Poncjusz Piłat – kim był człowiek, który osądził Jezusa?

Społeczny, polityczny oraz technologiczny postęp jaki zanotowała ludzkość w czasach najnowszych, ale i również tragizm czasów obecnych zmuszają nas do jeszcze głębszego zakorzenienia się w naszym kulturowym, chrześcijańskim dziedzictwie. Niedawną przeszłość oraz obecną teraźniejszość budowali i budują ludzie dla których główną inspiracją jest życie i działalność Jezusa Chrystusa. Świat nie byłby taki jak obecnie bez świętego Maksymiliana Kolbe, prymasa Stefana Wyszyńskiego, papieża Jana Pawła II, wspomnianej już Matki Teresy, Martina Luthera Kinga oraz odwołujących się do nauczania Chrystusa wielkich, politycznych przywódców takich jak: Ronald Reagan, Alcide De Gasperi, Robert Schuman i wielu innych.

Nigdy nie tracące swojej aktualności przesłanie Jezusa Chrystusa jest uniwersalne ponieważ stanowi jednocześnie apel o życie w atmosferze pokoju, poszanowanie ludzkich praw oraz budowania wszelkiego dobra na ziemi. Skierowane jest ono do każdego człowieka bez znaczenia, czy uznaje bóstwo Chrystusa, czy też nie. Jak napisał kiedyś Stanisław Cat-Mackiewicz: „Ludzie niewierzący lub bojowi ateiści odrzucają naszą wiarę, że Jezus Chrystus był Bogiem, ale przyznać chyba muszą, że w takim razie Jezus Chrystus był największym człowiekiem, jakiego wydała ludzkość”. Niewątpliwie Cat miał rację. Jezus Chrystus był, jest i będzie największą postacią w historii świata.