Wiceminister sprawiedliwości i szef komisji weryfikacyjnej ocenił, że kiedy komisja powstawała, żaden prawnik nie chciał z nią współpracować. – Taka była nagonka środowisk prawniczych. Dziś, kiedy komisja odnosi sukcesy, mamy kolejki – przekonywał. Przyznał, że powołanie komisji weryfikacyjnej to jego autorski pomysł.
"Nie ma pisowskich sędziów"
– Po pierwsze, wygraliśmy z ratuszem i handlarzami większość sporów prawnych, w tym najważniejszy przed NSA o miejsce komisji w polskim systemie prawnym. To spowodowało, że nie da się już napisać historii prawa administracyjnego bez komisji. Po drugie, na dziewięć naszych ostatecznych decyzji pięć nieruchomości jest w księgach wieczystych miasta. Nikt się tego nie spodziewał – stwierdził Jaki.
Czytaj też:
Tak pracuje komisja weryfikacyjna. Jaki pokazał zdjęcia
Pytany o zmiany w wymiarze sprawiedliwości minister powiedział, że "dzisiejsza opozycja przez dekady budowała obecny system". – Dziś nie występuje takie zjawisko jak "pisowski sędzia". My nie znamy takich ludzi – oświadczył. Na uwagę, że Zbigniewowi Ziobrze udaje się znaleźć sędziów na stanowiska prezesów sądów, Jaki odparł: – Szukamy sędziów, którzy nie zasądzają najniższego wymiaru kary, tylko wyższy, np. dla pedofilów czy gwałcicieli.
"Prawo równe dla wszystkich"
Polityk oświadczył, że "nie działają" na niego "rozmowy autorytetów w TVN". – Wiem, po co poszedłem do polityki. Chcę reformować Polskę. Wierzę, że nasze państwo nie musi być żerem dla silnych grup interesów – zaznaczył. Dopytywany, co wyniósł z młodzieńczych lat, wychowując się na blokowisku, tłumaczył, że z tamtego czasu zostało mu "twarde chodzenie po ziemi".
– Tam obowiązywał - i pewnie dalej obowiązuje - świat myślenia zero-jedynkowego. Na przykład jak mamy do czynienia z pedofilem czy gwałcicielem, to kary dla nich mają być surowe, a nie cele z możliwością korzystania z DVD – podkreślił. Patryk Jaki dodał, że jeśli Polska ma być silna, to prawo musi być równe dla wszystkich.
Czytaj też:
Portal Agory: Jaki w młodości stał pod blokiem. Fala komentarzy