Jestem optymistą, jeśli chodzi o przyszłość mojej ojczyzny i całego otaczającego ją regionu. Niepodległego państwa palestyńskiego doczekamy się na pewno znacznie wcześniej niż w XXII w.
Jak będzie wyglądał Izrael za sto lat? Dla Żyda odpowiedź na to pytanie jest nieco kłopotliwa. Bawienie się w proroctwa jest w moim kręgu kulturowo-religijnym uważane za grzech. Stary Testament i Talmud mówią wprost, że człowiek, który to robi, jest... durniem. Mając to na uwadze, postaram się, żeby puszczając wodze fantazji, nie oddalić się za bardzo od realnych przesłanek. Zanim przeniesiemy się na Bliski Wschód w roku 2115, najpierw spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, które może sobie w tym kontekście zadawać wielu czytelników: Czy Izrael w ogóle przetrwa najbliższe sto lat? Wiemy przecież doskonale, jak duże problemy od lat piętrzą się w tym państwie i wokół jego granic. (...)