Dlaczego w ostatnim czasie czytelnicy Do Rzeczy mogą być zawiedzeni brakiem moich felietonów? Sypiam od 4 do 5 godzin na dobę. Absolutnie zaabsorbowały mnie sprawy związane z próbą powstrzymania wygaszania państwa. Spotykam się z ludźmi z różnych stowarzyszeń, grup, ruchów, Solidarności śląsko-dąbrowskiej, wszystkich tych sił, które robią wszystko, aby ratować Polskę przed całkowitym wygaszeniem.
O niczym innym nie marzę, jak o powrocie na scenę muzyczną, pisaniu felietonów i spokojnym życiu rodzinnym. Kilka osób pytało mnie już, czy czasem nie posiadam zdolności teleportacji. Można śledzić mój profil na Facebook'u, aby zobaczyć czym się zajmuję.
Nie czakam na zmiany w państwie, tylko robię wszystko, by one nastąpiły - całym sercem, całym sobą. Inaczej miałbym wyrzuty sumienia.
not. DT