Były działacz SLD zlecił porwanie gangstera. Poszło o dług

Były działacz SLD zlecił porwanie gangstera. Poszło o dług

Dodano: 
Sąd
Sąd Źródło: PAP / Leszek Szymański
Warszawski sąd uznał, że Mariusz C., były działacz Sojuszu Lewicy Demokratycznej, zlecił w 2001 r. porwanie warszawskiego przestępcy, ps. „Maciora” i skazał oskarżonego na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata – informuje portal tvp.info.

W 2014 r. do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko aktywnemu wówczas działaczowi SLD. Mariusz C. był zaskoczony, gdy sąd orzekł, że jest winny podżegania do uprowadzenia Macieja G. Mężczyźni mieli się poznać jeszcze w latach 90. Śledczy dowiedzieli się o wszystkim kilkanaście lat później, gdy świadkiem koronnym został Roman O. ps. „Sproket”.

Roman O. miał poinformować byłego działacza SLD, że zajęcie się dłużnikiem będzie kosztować zleceniodawcę 50 proc. wartości wierzytelności. Niedługo później gangster odkrył, że dłużnik działał pod patronatem grupy Mariusza D., ps. „Przeszczep”, będącego w 2001 r. jednym z ważniejszych stołecznych watażków. "Sproket" wraz ze swoimi ludźmi porozumieli się, więc ze śródmiejskim bossem i razem obmyślili plan uprowadzenia dłużnika.

Wiosną 2001 roku „Maciora” został uprowadzony. Mężczyzna trafił do bandyckiej dziupli boso, z workiem na głowie. Przez kilka godzin był torturowany przez oprawców. Bito go i grożono śmiercią. W końcu zdecydował się oddać 10 tys. zł, złotą bransoletę i volkswagena passata wartego 50 tys. zł. Po uwolnieniu miał oddać porywaczom jeszcze 10 lub 15 tys. zł. „Sproket” zeznał, że obie grupy przestępcze podzieliły się okupem.

Sąd dał wiarę zeznaniom Sproketa. W 2015 r. były gangster stracił status świadka koronnego. Mężczyzna stał się znany za sprawą balu sylwestrowego w hotelu Sobieski w 2003 r., gdy siedział przy stoliku razem z Katarzyną Sawicką, prokurator z VI Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadziła śledztwo w sprawie finansów „Pruszkowa”. W 2010 r. Roman O. został skazany na osiem lat więzienia.

Źródło: tvp.info
Czytaj także