– Mamy to nagrane, świadkami wydarzenia byli nasi dziennikarze. Słowa padły ze sceny. Wiemy, kto je wypowiedział, ustaliliśmy to bardzo dokładnie – powiedział w rozmowie z WP Bertold Kittel, współautor materiału zatytułowanego "Polscy neonaziści".
Dziennikarz oświadczył, że nie widzi przeszkód, by przekazać prokuraturze także ten fragment o Tusku, którego nie opublikowano. Jak dodał, było to nawoływanie do przestępstwa wobec konkretnej osoby – szefa Rady Europejskiej.
Reportaż "Superwizjera" wywołał burzę. Pokazano w nim grupę osób ze Śląska czczących Adolfa Hitlera i wznoszących hitlerowskie hasła. Po emisji programu wszczęto śledztwo w sprawie propagowania nazizmu. Do tej pory zatrzymano pięć osób. W ich mieszkaniach znaleziono flagi, odznaki, naszywki i publikacje o symbolice nazistowskiej, a także broń i amunicję.
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki stwierdził, że stowarzyszenie Duma i Niepodległość, którego członków pokazano w "Superwizjerze", powinno zostać zdelegalizowane.
– Jeżeli ktoś hołduje Adolfowi Hitlerowi, człowiekowi odpowiedzialnemu za zagładę Polaków i innych narodów, przede wszystkim narodu żydowskiego, to nie ma on miejsca w polskim społeczeństwie. Ja co do tego nie mam żadnych wątpliwości – oświadczył z kolei prezydent Andrzej Duda.