Maranowski: Niech feministki powiedzą mi prosto w oczy "Twój syn nie powinien żyć".

Maranowski: Niech feministki powiedzą mi prosto w oczy "Twój syn nie powinien żyć".

Dodano: 
Mateusz Maranowski, dziennikarz portalu DoRzeczy.pl i Polskiego Radia 24
Mateusz Maranowski, dziennikarz portalu DoRzeczy.pl i Polskiego Radia 24 Źródło: PAP / Tomasz Gzell
– Łatwo zza winkla serwera rzucić w twarz ustawą o liberalizacji aborcji. Niech feministki powiedzą mi prosto w oczy: "Twój syn nie powinien żyć" – mówi Mateusz Maranowski, dziennikarz portalu DoRzeczy.pl tygodnikowi "Idziemy".

Mateusz Maranowski jest ojcem Julka, który urodził się w 23. tygodniu ciąży. Lekarze nie dawali synowi zbyt wiele szans na przeżycie. Po kilku tygodniach walki o życie dziecka usłyszeli, że Julian nie przeżyje.

Czas walki o syna był podwójnie trudny. Kiedy wracali ze szpitala z piątym wyrokiem śmierci, w radiu usłyszeli relację z czarnego marszu. "24 tydzień ciąży to nie człowiek, to zlepek komórek" – czytamy w tygodniku "Idziemy".

– Zapytałbym te kobiety: kiedy więc mój syn stał się człowiekiem (...) Nie życzę sobie odmawiania mu godności na żadnym etapie życia. A może jego człowieczeństwo ma być mierzone sprawnością fizyczną i intelektualną? Wyznaczanie granic jest nieetyczne – mówi Maranowski.

Czytaj też:
Do Sejmu trafi projekt powtarzający założenia proaborcyjnej inicjatywy "Ratujmy Kobiety"

Apel do Jurka Owsiaka

Julian leżał w inkubatorze ufundowanym przez WOŚP. – Tym bardziej było mi przykro słuchać Jerzego Owsiaka chylącego czoła przed każdym, kto pojawił się na czarnym proteście, uznanym przez niego za "najpiękniejszy obywatelski poniedziałek" – powiedział. Dziennikarz dodał, że nadal będzie dawał na WOŚP, ale gdy usłyszał słowa Owsiaka "miał ochotę rozwalić znaczek Orkiestry na oddziale". – Jeśli rzeczywiście zależy panu na ratowaniu dzieci, proszę się powstrzymać przed takimi wypowiedziami – zaapelował do Owsiaka Maranowski.

Hasła feministek - "Aborcja jest eko"

Maranowski podkreślił, że szczególnie raniące były hasła czarnych marszy i protestów feministek. – Jedno brzmiało przewrotnie: "Aborcja jest eko". Według tego klucza Holocaust też był "eko"? – pyta dziennikarz. Dodał też, że obawia się tylko, że gdy jego syn dorośnie będzie musiał słuchać hasła feministek o "płodzie", "prawie do zabijania chorych dzieci", "chce mieć wybór" albo pytania: "Dlaczego ten człowiek nie został usunięty kiedy był na to czas?". – Czy zgodnie z takim myśleniem mieliśmy zostawić Julka na sali porodowej, by umarł? – pyta.

Julian przeżył i walczy o zdrowie. Ze względu na dziecięce porażenie mózgowe nie potrafi chodzić, ani raczkować.

Źródło: Idziemy
Czytaj także