33-letni mężczyzna spadł z grani i zsunął się około 150 metrów w kierunku Niżnego Jamnickiego Stawu. Polakowi pomogli słowaccy ratownicy.
Mężczyzna wędrował z Wołowca do Dziurawej Przełęczy (1836 m n.p.m.). W trakcie wspinaczki spadł z grani i zsunął się około 150 metrów w kierunku Niżnego Jamnickiego Stawu. Na pomoc wezwani zostali ratownicy Horskiej Zachrannej Slużby – odpowiednik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR).
Jak podała Horska Zachranna Slużba, 33-latek odniósł poważne obrażenia m.in. nóg i nie był w stanie sam kontynuować wędrówki. Do akcji ruszyło ośmiu ratowników, którzy zwieźli go do bazy ratowniczej, a następnie po udzieleniu mu pomocy medycznej, mężczyznę (na jego prośbę) zabrali znajomi.
Czytaj też:
Lawina w słowackich Tatrach. Nie żyje Polak
Źródło: Polsat News / hzs.sk/Twitter