Na uwagę Lisa, że pomnik smoleński stoi już na powązkach Gozdyra stwierdziła, że ludziom, którzy zginęli w katastrofie należy się pomnik w „godnej przestrzeni publicznej”.
„Nie bardzo wiem, jakie mnożenie. Pomnika na Powązkach nie liczę, bo to przestrzeń specyficzna, cmentarna. Para prezydencka ma swoje pomniki, a inni? Jakie mnożenie?” – pytała.
Tomasz Lis odparł, że „ostatnią rzeczą, o którą idzie Kaczyńskiemu jest pamięć” ofiar katastrofy.
„Błagam. Niech pani nie nazywa przyzwoitością zamknięcia historycznego placu stolicy, zawłaszczenia go przez uzurpatora i jego totalnej samowolki. W tym nie ma grama szacunku dla ofiar, jest za to bezgraniczna pogarda dla mieszkańców miasta” – odparł Lis.
Dyskusję zakończyła Gozdyra, stwierdzając, że „Okazując komuś szacunek nie trzeba się oglądać na innych. W tym sensie Platforma powinna to była załatwić dawno temu".
Czytaj też:
"Żywy pomnik smoleński"? Szef PSL pisze list do DudyCzytaj też:
Polityk PO: Gdy PiS przegra, rozbierzemy pomnik smoleński