Na wizytę do psychiatry dziecięcego czeka się nawet rok. Sytuacja jest trudna, bo coraz więcej dzieci nie radzi sobie z wymaganiami, jakie stawia im świat.
Gdy ponad 20 lat temu zaczynałam pracę w psychiatrii dzieci i młodzieży, głównymi pacjentami były nastolatki. Obecnie pierwsze epizody ciężkich zaburzeń psychiatrycznych mają miejsce u dzieci w wieku 12–13 lat. Zdarzają się 11-latki z poważnymi zaburzeniami odżywiania i sześcio-, siedmiolatki z depresją – mówi prof. Małgorzata Janas-Kozik z Katedry Psychiatrii i Psychoterapii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Nie ma danych, które pokazywałyby dokładnie, jak wiele dzieci i młodzieży w Polsce ma zaburzenia psychiczne, które wymagają profesjonalnej pomocy. Ostrożne szacunki mówią o 10 proc. osób poniżej 18. roku życia, co oznacza, że doradztwa i pomocy psychiatrycznej oraz psychologicznej wymagałoby ponad 750 tys. dzieci i młodzieży.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.