Szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz na antenie "Jedynki" Polskiego Radia stwierdził, że to niemożliwe, aby ładunek wybuchowy w Tupolewie mógł być zainstalowany na lotnisku w Warszawie.
W ubiegłym tygodniu "Gazeta Polska" opublikowała materiał z monitoringu lotniska, na którym osoby dokonują czynności przy lewym skrzydle. Zdaniem podkomisji w tej części skrzydła nastąpiła seria eksplozji.
Antoni Macierewicz na antenie "Jedynki" Polskiego Radia stwierdził jednoznacznie, że nie można mówić o tym, aby to właśnie wtedy zainstalowano ładunek wybuchowy, bo do jego instalacji potrzebny byłby demontaż całego skrzydła. Były szef MON twierdził, że ładunek został zamontowany w Samarze, gdzie Tupolew na pół roku przed katastrofą przechodził remont.
Źródło: Polskie Radio