Borys Budka zaznaczył, że politycy PiS oraz Kukiz'15 wybierając skład KRS, złamali konstytucję. – Tam, gdzie brakuje trójpodziału władzy, tam ustrój zmierza w kierunku tych najgorszych, totalitarnych rozwiązań. Ale gwarantujemy, że upublicznimy każde nazwisko każdego, kto wziął udział w tej niekonstytucyjnej procedurze – mówił poseł PO.
Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej z kolei stwierdziła, że jej zdaniem nowi sędziwie mogą okazać się niezawiśli. – Apelujemy więc do wszystkich obecnych sędziów o wytrwałość i determinację w obronie fundamentów polskiej demokracji. Sejmowa arytmetyka jest nieubłagana, ale od dzisiaj niezawisłość sądów i uczciwość prezesów zależą niemal wyłącznie od samych sędziów – mówiła.
Róża Thun z PO była mniej subtelna i wprost stwierdziła, że niezawisłość sędziów została „pogrzebana”.
Również były lider Nowoczesnej ocenił, że KRS została upolityczniona przez PiS i jego „przystawki”.
Jacek Protasiewicz z PSL-UED ocenił, że wybór sędziów był „skokiem na polski wymiar sprawiedliwości”. –5 sędziów, z których 14 zostało zgłoszonych przez ludzi nikomu nieznanych. Dane osób rekomendujących tych kandydatów są ukrywane. Mamy bardzo duże obawy, że jest to dokładnie taka sama grupa, ci sami ludzie, bardzo blisko związani z ministrem sprawiedliwości, co oznacza nie większą demokratyczną kontrolę, ale większe upolitycznienie polskiego sądownictwa – mówił Protasiewicz.
Czytaj też:
Gersdorf rezygnuje z przewodzenia KRS. Kuchciński: Należy się spodziewać narzekania na brak pluralizmuCzytaj też:
Sejm wybrał nowych członków KRS. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL nie głosowali