W okresie, kiedy wydano zgody na korzystanie przez komunistycznego generała z ośrodków MON, szefem tego resortu był Tomasz Siemoniak. Wiceszef Platformy Obywatelskiej w rozmowie z Tvp.info przyznał, że nie miał świadomości, że taka sytuacja miała miejsce. – Ja tam byłem parę razy na różnych spotkaniach. Ktoś wspominał, że coś tam kiedyś, ale generalnie dysponował tym dyrektor sekretariatu – powiedział.
TVP Info przywołuje nieoficjalne informacje według których na terenie ośrodka Omulew stał dom, który nazywano domkiem Jaruzelskiego. Portal twierdzi, że komunistyczny generał mógł z niego korzystać swobodnie, na koszt państwa aż do 2005 roku. "W budynku nikt nie mieszkał, ale wiadomo było, że jest zarezerwowany dla Jaruzelskiego" – czytamy na Tvp.info.