Zdaniem pani minister największą zmianą wprowadzoną przez nowe przepisy jest "pas startowy", który ułatwi początek działalności nowym przedsiębiorcom. – Przez 6 miesięcy od zarejestrowania działalności gospodarczej nie płaci składki ZUS. Ta zmiana wchodzi od stycznia 2019 roku – tłumaczyła w rozmowie ze Sławomirem Jastrzębowskim.
Druga zmiana jest skierowana do przedsiębiorców "incydentalnych", którzy pracują np. tylko w sezonie letnim. – Jeżeli przedsiębiorca prowadzi latem agroturystykę i sprzedaje np. ciasto i nie uzyskuje połowy minimalnego wynagrodzenia, to również wtedy robi to legalnie, nie płacąc składek zdrowotnych i składek na ubezpieczenia społeczne – mówiła.
Minister stwierdziła, że te zmiany pozwolą Polakom wyjść z szarej strefy. Redaktor Jastrzębowski zapytał, czy minister naprawdę sądzi, że student, który udziela korepetycji za 400 zł miesięcznie, będzie chciał odprowadzać od tej sumy podatki. – Być może jest to naiwne podejście, ale uważam, że człowiek woli być uczciwy niż nieuczciwy – stwierdziła polityk.
Jadwiga Emilewicz odniosła się również do pomysłu powołania rzecznika małych i średnich przedsiębiorców. – To był postulat samych przedsiębiorców. Wskazywali oni na to, że większe podmioty nie muszą się niczego bać, korzystają z różnego rodzaju lobbingu. Tymczasem mali i średni gracze są często bezradni – przekonywała.
Czytaj też:
30 zł za wjazd do centrum miasta? Minister Emilewicz: Zapraszam do transportu publicznegoCzytaj też:
Morawiecki zapowiada patriotyzm gospodarczy. "Konstytucja Biznesu zwiastuje harmonię"