"Czym, jak nie jumactwem jest zabieranie ludziom w podatkach astronomicznych kwot na partyjne wypasy czy nikomu niepotrzebne etaty w urzędach i "fundacjach" dla rodzin i znajomych partii władzy?" – napisał.
W swoim wpisie Kukiz zamieścił link do artykułu, który mówił, że fiskus będzie mógł zażądać dopłat za pięć lat wstecz od informatyków, którzy korzystali z 50-proc. kosztów w PIT. Kukiz stwierdził, że to jest szczyt bezczelności
Polityk stwierdził, że takie poczynania urzędu prowadzą tylko do wzmożonej emigracji i zarzucił PiS-owi, że zmusza najzdolniejszych ludzi do wyjazdu za granicę. Kukiz uznał, że gdy tylko władzy zabraknie środków "na propagandę Kurskiego, przeloty Anders, remonty roztrzaskanych limuzyn, itp.", to rozwiązania zastosowane wobec informatyków zostaną rozciągnięte na pozostałe grupy zawodowe.
Najbardziej z ekipy "Dobrej Zmiany" dostało się wicepremierowi Gowinowi, którego prześmiewczo nazwał "Gowin vel Bieda" odwołując się do słynnych słów wicepremiera o trudach życia za pensję ministra. Kukiz stwierdził, że Gowin nadal będzie się prezentował jako zwolennik gospodarczego liberalizmu, mimo że cały czas będzie wspierał socjalną politykę Morawieckiego.
"Socjalizm pełną gębą. Aż dziwne, że Morawiecki nie podjął jeszcze współpracy z Zandbergiem" – napisał na Twitterze z kolei w kontekście ostatnich poczynań rządu w sprawie tzw. daniny.
Czytaj też:
Gawkowski: Szydło spieprzyła na wycieczkę nad DunajecCzytaj też:
Rafalska o protestujących: Nieugięta postawa i niesłuchanie trochę naszych argumentów