Upiorna prawda o żonie Hitlera

Upiorna prawda o żonie Hitlera

Dodano: 
Ewa Braun i Adolf Hitler, 1942 r.
Ewa Braun i Adolf Hitler, 1942 r. Źródło: Wikimedia Commons / fot. Deutsches Bundesarchiv
- Wszyscy, którzy chcieli zyskać u Hitlera posłuch, musieli zdobyć jej sympatię. Różni wysoko postawieni naziści starali się nawet przypodobać jej rozpuszczonemu psu – mówi Heike B. Görtemaker, niemiecka historyk.

Czy Ewa Braun kochała Adolfa Hitlera?

Trudno to jednoznacznie stwierdzić, bo mamy bardzo mało wiarygodnych źródeł, ale wiele na to wskazuje. W wielu sytuacjach Braun zachowywała się, jakby rzeczywiście kochała Hitlera. W 1944 r., po zamachu 20 lipca, gdy w końcu się do niego dodzwoniła, pierwsze, co powiedziała, to: „Kocham cię, niech Bóg cię strzeże”. Problemy z jednoznaczną oceną ich związku biorą się stąd, że dotychczas nie odkryto żadnego listu Hitlera do Ewy Braun albo Ewy Braun do Hitlera. Führer krótko przed popełnieniem samobójstwa kazał zniszczyć swoją prywatną korespondencję. Ewa Braun natomiast specjalnie prosiła siostrę, żeby ta szczelnie zapakowała i zakopała wszystkie listy od Hitlera.

Chciała, by dowiedziały się o niej przyszłe pokolenia?

Można przypuszczać, że o to właśnie jej chodziło. Do dziś nikt jednak nie odnalazł tych listów. Dlatego nie mamy dziś żadnych źródeł, z których moglibyśmy jednoznacznie wywnioskować, co tak naprawdę Hitler i Ewa Braun do siebie czuli. Musimy więc opierać się na relacjach ludzi z otoczenia Führera, takich jak jego sekretarka Christa Schroeder, adiutant Julius Schaub albo Albert Speer. W tych relacjach jest dużo sprzeczności i nie można w nie przesadnie wierzyć. Na przykład Schroeder z jednej strony pisała we wspomnieniach, że związek Hitlera z Ewą Braun był tylko na pokaz, a z drugiej w trakcie powojennych przesłuchań zeznała, że Führer traktował ją jak żonę. Z całą pewnością możemy jednak stwierdzić, że Hitler do końca ufał Ewie Braun i znajdował w niej oparcie.

Jak to możliwe, że ich związek mógł być na pokaz? Przecież utrzymywano go w tajemnicy przed opinią publiczną.

Rzeczywiście tak było. Nikt nie miał prawa pisać o prywatnym życiu Hitlera. Ale w najbliższym otoczeniu Hitlera wszyscy wiedzieli o istnieniu Ewy Braun i o ich związku. Tak naprawdę wiedziało o nim wiele osób, więc mógłby być to show dla nich. Ale to wszystko świadczy raczej o tym, że trudno ufać relacjom Schroeder i innych współpracowników Hitlera, niż o tym, jak naprawdę wyglądał jego związek z Ewą Braun.

Jaki był stosunek Hitlera do kobiet? W tej sprawie powstały już niezliczone teorie. Miał być homoseksualistą, albo sadomasochistą. Podobno miał też mówić, że „mężczyzna o dużej inteligencji powinien wybierać prymitywne i głupie kobiety”.

Po wojnie ludzie z otoczenia Hitlera rozpowiadali rożne niestworzone historie. Führera przedstawiano jako potwora wyzbytego jakichkolwiek ludzkich uczuć, na którego w żaden sposób nie można było wpłynąć. Tak o nim pisał na przykład Albert Speer. Nie powinniśmy jednak bezkrytycznie wierzyć mu i jemu podobnym. Współpracownicy Hitlera starali się jak najbardziej go demonizować, by umniejszyć rolę, którą sami odgrywali w zbrodniczej działalności III Rzeszy. Te wszystkie plotki są też po części pokłosiem wymierzonej w Hitlera alianckiej propagandy.

Czy to wszystko ma jakiś wpływ na obraz Ewy Braun?

Tak. Jeśli Hitler był pozbawionym uczuć monstrum, to najprościej uznać, że Braun była prostą i naiwną dziewczyną, która miała pecha zakochać się w potworze. To całkowicie przekłamana wersja historii. Gdy dokładnie i krytycznie przeanalizujemy źródła, gdy zastanowimy się, kto, kiedy i dlaczego je spisywał, to wyłoni się nam zupełnie inny obraz Ewy Braun.

Czytaj też:
Fantastyczna moc Hitlera

Jaki to obraz?

Braun była dość inteligentną kobietą, która potrafiła samodzielnie podejmować decyzje. Wprawdzie nie mieszała się w debaty polityczne, nie ma też pewności, czy wiedziała o Holokauście, ale z pewnością rozumiała i podzielała światopogląd Hitlera oraz jego opinie na temat Żydów. U boku Führera wywalczyła sobie bardzo silną pozycję. Mniej więcej od 1935 r. wszyscy, którzy chcieli zyskać u niego posłuch, musieli zdobyć jej sympatię. Dlatego Göring, Goebbels czy Speer nadskakiwali jej, mimo że prywatnie raczej jej nie lubili. Różni wysoko postawieni naziści starali się nawet przypodobać jej rozpuszczonemu psu.

Jak wyglądały początki znajomości Hitlera i Ewy Braun?

Pierwszy raz spotkali się w październiku 1929 r. w Monachium, w pracowni znanego fotografa Heinricha Hoffmanna, który był narodowym socjalistą i autorem licznych zdjęć wieców NSDAP oraz samego Hitlera, które ukazywały się w ówczesnej prasie. Był kimś w rodzaju przybocznego fotografa Hitlera. Ewa Braun pracowała w firmie Hoffmanna. Miała wówczas 17 lat. Była praktykantką i sprzedawczynią.

Wiemy, jak przebiegło ich pierwsze spotkanie?

W latach 60. opisał je w swojej książce amerykański dziennikarz tureckiego pochodzenia Nerin Emrullah Gün. Pewnego dnia Ewa Braun została w pracy dłużej, żeby zrobić porządki. Do zakładu wrócił wówczas Hoffmann z człowiekiem, którego przedstawił jej jako „pana Wolfa”. Ewa Braun przyniosła im piwo i pasztet, a „pan Wolf”, czyli Hitler, miał pożerać ją wzrokiem i zaproponować podwiezienie do domu. Problem w tym, że nie wiadomo, od kogo Gün usłyszał tę historię. Być może jest ona prawdziwa, ale nie mamy pewności. W każdym razie od tego czasu Hitler, który miał już wówczas 40 lat, regularnie przychodził do zakładu Hoffmanna, przynosił Ewie Braun prezenty i prawił jej komplementy. Później zaczął zapraszać ją na wycieczki, do kina albo do opery. Zaraz kazał też sprawdzić, czy Braun nie ma jakichś żydowskich przodków. Nie miała.

Z jakiej rodziny pochodziła?

To była dość typowa niemiecka, drobnomieszczańska rodzina. Ojciec Ewy był nauczycielem w szkole zawodowej, w czasie I wojny światowej na ochotnika poszedł na front i walczył w Serbii. Jego stosunki z żoną nie układały się najlepiej. Matka Ewy Braun opowiadała po wojnie, że jej małżeństwo i życie rodzinne były wzorowe, ale to nieprawda. Braunowie rozwiedli się i pobrali z powrotem prawdopodobnie tylko ze względów finansowych. W czasie kryzysu w Niemczech trudno było utrzymać dwa oddzielne gospodarstwa domowe.

Dlaczego Hitler i Braun poprzestali w pierwszych latach na randkowaniu? Nie chcieli zamieszkać razem?

Ze wspomnień różnych ludzi, którzy byli wówczas blisko z Hitlerem, wynika, że ich kontakty stały się intensywniejsze dopiero w 1931 lub 1932 r. Gosposia Hitlera, Anni Winter, która mieszkała razem z nim, relacjonowała, że od 1932 r. Braun była jego kochanką. Ta relacja pokrywa się z opowieściami innych osób z otoczenia Hitlera. Wspólne mieszkanie nie wchodziło jednak w grę, bo zgodnie z ówczesnymi zwyczajami niezamężne kobiety mieszkały z rodzicami. Hitler z kolei miał wówczas sublokatorkę, Angelę Marie Raubal, córkę swojej przyrodniej siostry. We wrześniu 1931 r. Raubal zastrzeliła się w mieszkaniu Hitlera z jego pistoletu, co wywołało fale plotek i spekulacji. To wydarzenie zaważyło na późniejszym wizerunku Hitlera i jego relacji z Ewą Braun.

W jaki sposób?

Od tego czasu Goebbels zaczął lansować Hitlera jako człowieka, którego nie da się mierzyć ludzką miarą, który nie dąży do osiągnięcia prywatnego szczęścia, a jego jedyną miłością są Niemcy. Elementem tego wizerunku była rezygnacja z małżeństwa, bo to „Niemcy są oblubienicą Führera”, a „naród jego jedyną miłością”. Ten zabieg się udał. O tym, że Hitler jest innym typem człowieka niż wszyscy dookoła, szczerze przekonana była nie tylko ogromna część opinii publicznej, ale także większość jego współpracowników. To wszystko odbiło się na pozycji Ewy Braun. Kobieta nie pasowała do nowego wizerunku Hitlera i ich związek postanowiono utrzymywać w ścisłej tajemnicy.

To dlatego Ewa Braun próbowała w 1932 r. popełnić samobójstwo?

Jest wiele różnych wersji wydarzeń, w różnych relacjach można też znaleźć różne daty próby samobójczej. Wiadomo, że Braun postrzeliła się z pistoletu ojca, a kula utkwiła niedaleko tętnicy szyjnej. Wiele wskazuje jednak na to, że była to próba zwrócenia na siebie uwagi. Hitler był wówczas wiecznie nieobecny, bo trwał właśnie gorący okres walki o władzę w Niemczech, i Braun czuła się opuszczona oraz osamotniona. Jeśli rzeczywiście chciała zwrócić na siebie uwagę, to udało jej się osiągnąć efekt. Hitler bardzo się przejął, zaczął o nią bardziej dbać i dość luźna do tej pory relacja przekształciła się w trwały związek.

Mówi pani, że Ewa Braun dobrze wiedziała, co się dookoła niej dzieje, że była oddaną narodową socjalistką, ale z drugiej strony nigdy nie wstąpiła ona do NSDAP.

Artykuł został opublikowany w 5/2013 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.