(…) Sytuację wyjściową Kukiz ma bardzo dobrą. Rozpoznawalność plus poparcie ponad 20 proc. wyborców (głównie młodych), którzy już raz oddali na niego głos, to w polityce duży kapitał. Zwłaszcza że Kukiz osiągnął swój wynik bez zaplecza w postaci struktur partyjnych i dotacji budżetowych. Czy ten sukces uda się powtórzyć w wyborach parlamentarnych? Przed ludźmi Kukiza nie lada zadanie – zapełnienie list wyborczych do Sejmu i Senatu w 41 okręgach. Trzeba więc znaleźć około tysiąca osób, które będą startować pod szyldem Kukiza.
I tu pojawia się pierwsza przeszkoda. Już słychać, że w poszczególnych regionach do Kukiza lgnie nie tylko ideowa młodzież, chętna do politycznego zaangażowania, lecz także oportuniści i spadochroniarze oraz uciekinierzy z innych partii, którzy się zorientowali, że nie mają szans na zdobycie mandatu, startując z list partii, do których należeli dotychczas. Do Kukiza umizgują się uciekinierzy z partii Palikota i działacze rozczarowani Korwin-Mikkem. (…)