Cenckiewicz mówił w programie "Onet Opinie", że plany przeniesienia Pomnika Katyńskiego w New Jersey to wynik zmian w ustawie o IPN. – Uważam, że jest to efekt tej nieszczęsnej noweli ustawy o IPN, która spowodowała, że nawet burmistrz, nieznacząca postać w amerykańskiej polityce, że wyzywa on marszałka Senatu i wydaje złe oceny na temat Polaków – ocenił historyk.
Jego zdaniem koszty polityczne obowiązującej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej są "nie do odwrócenia", a Polska ma "tragiczną" opinię w Stanach Zjednoczonych. – Jest kłopot ze spotkaniami przedstawicieli Polski i USA na najwyższym szczeblu i mówią to różni wysocy urzędnicy MSZ, z którymi miałem kontakt – oświadczył.
– Jak się popatrzy nawet na agendę polskich władz, no to czy pan redaktor zna jakieś plany dotyczące poważnych rozmów, wizyt, może poza ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem, którego druga wizyta w tym roku w Pentagonie to jest wielkie osiągnięcie – mówił Cenckiewicz w rozmowie z Andrzejem Stankiewiczem z Onetu.
Historyk był też pytany o weto prezydenta do ustawy degradacyjnej. Podkreślił, że decyzja głowy państwa była dla niego "poważnym dysonansem". – Nie wiem dlaczego Andrzej Duda broni gen. Hermaszewskiego. Te argumenty, które się pojawiły w momencie podjęcia decyzji przez prezydenta, są pozbawione historycznego sensu – podkreślił.
Ustawa degradacyjna miała na celu pozbawienie stopni wojskowych m.in. członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, w tym najważniejszych komunistycznych generałów – Czesława Kiszczaka i Wojciecha Jaruzelskiego.
Czytaj też:
Pomnik Katyński a ustawa o IPN. Ujazdowski: Popełniliśmy ciężki błąd