Sprawa Amber Gold. Bondaryk: Nie udało się ustalić, czy Marcin P. był słupem

Sprawa Amber Gold. Bondaryk: Nie udało się ustalić, czy Marcin P. był słupem

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjneŹródło:Twitter / Sejm RP
– Nie uzyskaliśmy wiarygodnej wiedzy kto stał za Marcinem P. Nie udało nam się tego ustalić, podobnie jak innym instytucjom – tłumaczył dzisiaj były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk

Od godziny 10 trwa kolejne posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold. Dzisiaj przesłuchiwany jest były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk.

Kto stał za Marcinem P.

W trakcie przesłuchania byłego szefa ABW, szefowa komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała Bondaryka o to, czy Agencji udało się ustalić kto stał za Marcinem P.

Jak tłumaczył Bondaryk, w okresie kiedy on kierował ABW (lata 2008-2013), Agencja "wyjaśniała tę kwestię, ale nie udało sie uzyskać wiarygodnej informacji" kto stał za Marcinem P. – Choć to była jedna z głównych hipotez, że nie był samodzielny i ktoś za nim musiał stać – podkreślił Bondaryk. – Agencja prowadziła wielorakie czynności analityczne, operacyjne i śledcze, niestety nie udało nam się tego ustalić, ani innym służbom, z którymi współpracowaliśmy – dodał był szef ABW.

twitter

Notatka z maja 2012 roku

Krzysztof Bondaryk był też m.in. pytany o komunikację ABW z najważniejszymi osobami w państwie, w sprawie afery Amber Gold, w tym o notatkę z maja 2012 roku. Notatka została skierowana m.in. do ówczesnego premiera Donalda Tuska, ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego i ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jak wynika z zeznań świadków, dokument dotyczył spraw, które mogą mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa i międzynarodowej pozycji państwa – piśmie miała pojawić się między innymi informacja, że Amber Gold to piramida finansowa, a środki klientów wyprowadzane są do należących do spółki linii lotniczych OLT Express.

Członkowski komisji pytali Bondaryka, czy zdawał sobie jednak sprawę, że notatka została przeczytana przez adresatów znacznie później. – Oczekiwania są takie, że adresat przeczyta. Nie mam wiedzy kiedy i kto zapoznał się z tą notatką – mówił Bondaryk. Pytany o zainteresowanie Amber Gold premiera Donalda Tuska, świadek zeznał, że nie miał sygnałów, aby polityk wówczas interesował się tą sprawą.

twitter

Źródło: Polsat News / 300polityka.pl/wpolityce.pl
Czytaj także