"Mamy do czynienia z brutalnym dążeniem do swoich korzyści". Paweł Lisicki o zagrożeniach ustawy 447

"Mamy do czynienia z brutalnym dążeniem do swoich korzyści". Paweł Lisicki o zagrożeniach ustawy 447

Dodano: 
Paweł Lisicki
Paweł Lisicki
Redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki podczas rozmowy w Radiu Wnet mówił o zagrożeniach jakie niesie dla Polski ustawa 447. Redaktor podkreślił, że państwo polskie musi zacząć grać na wielu fortepianach i nie może polegać wyłącznie na swoich amerykańskich sojusznikach. – Nasz partner potraktował nas po macoszemu. I mówię tutaj bardzo delikatnie – ocenił działania USA.

Paweł Lisicki podkreślił, że ustawa 447, którą w zeszłym tygodniu podpisał Donald Trump, może okazać się najgroźniejszym ze wszystkich konfliktów, które obecnie zagrażają Polsce.

Redaktor podkreślił, że o ile teoretycznie ustawa nie wskazuje na żaden konkretny kraj, to w prakatyce głównym celem tej ustawy będzie Polska. Światowa organizacja restytucji mienia żydowskiego w Nowym Yorku oczekuje sumy sięgającej 360 miliardów dolarów, co jak podkreślił Paweł Lisicki, wynosi więcej niż trzykrotne roczne przychody polskie państwa.

– To jest suma horrendalna z polskiego punktu widzenia – mówił, zaznaczając, że roszczenia są tak olbrzymie, że można by je porównać z reparacjami jakie musiały wypłacić Niemcy po przegraniu I wojnie światowej.

"Ta sprawa jest niewygodna"

Redaktor Lisicki podkreślił, że większość mediów nie poświęca tej sprawie takiej uwagi, jaką powinny, traktując ją wręcz marginalnie, podczas gdy w rzeczywistości ustawa 447 dotyczy żywotnych interesów Polski.

Jego zdaniem sprawa jest niewygodna zarówno dla obozu rządzącego, jak również i dla opozycji. Władze polskie marginalizują sprawę, gdyż kwestionuje ona podstawowe założenie polityki zagranicznej PiS-u, czyli dobre relacje z USA. – Tymczasem nasz partner potraktował nas po macoszemu. I mówię tutaj bardzo delikatnie – stwierdził Lisicki.

Z kolei opozycja nie chce poruszać tego tematu ze względu na fakt, że za ustawą 447 stoi bardzo silne lobby żydowskie, co nie zgadza się z narracją, jakoby organizacje żydowskie zrzeszały jedynie ofiary Holokaustu, bądź ich potomków. – Mamy do czynienia z brutalnym dążeniem do swoich korzyści, swoich interesów. Ta prawda jest niewygodna. Dlatego tak mało na ten temat można się dowiedzieć – mówił.

Gra na wielu fortepianach

Redaktor naczelny "Do Rzeczy" podkreślił, że suwerenne państwo nie może wyłącznie polegać na swoich sojusznikach, dodając, że Polska powinna zacząć "grać na wielu fortepianach". Paweł Lisicki wskazał osobę Victora Orbana, jako polityka, który przewodząc małemu państwu, umiejętnie potrafi poruszać się w polityce międzynarodowej.

Redaktor naczelny "Do Rzeczy" podkreślił, że Polska musi rozmawiać ze Stanami Zjednoczonymi innym językiem, niż dotychczas.

Jak przykład świadczący o nieudolności obecnej dyplomacji, wskazał niedawną sytuację, gdy okazało się, że USA będzie naciskać na Polskę, by ta przekazała mienie środowiskom żydowskim, a polskie władze niemal tego samego dnia ogłosiły, że domagają się większej ilości amerykańskich żołnierzy na polskiej ziemi.

– Polska musi siebie szanować. Jeżeli my za każdym razem będziemy mówili, że całe nasze bezpieczeństwo zależy od tego, czy będą tu Amerykanie, to w jaki sposób oprzemy się naciskom środowisk żydowskich. Tylko ślepy mógłby powiedzieć, że nie spodziewa się tych nacisków, a jeżeli się z nimi liczymy, to nie możemy osłabiać swojej pozycji negocjacyjnej. To jest kompletnie niedorzeczne – przekonywał podczas audycji Radia Wnet.

Czytaj też:
Jacek Wilk o ustawie 447: To może być największy problem Polski od czasów II Wojny Światowej
Czytaj też:
"To jest dla Polski katastrofa, to jest po prostu okupacja". Michalkiewicz o ustawie 447

Źródło: Radio Wnet
Czytaj także