Opiekunowie osób niepełnosprawnych protestują w Sejmie już ponad miesiąc. Wczoraj spotkał się z nimi Lech Wałęsa, który zaapelował, aby protestujący zwrócili się o pomoc do górników.
Tymczasem Jacek Sasin zapewniał, że jeżeli do tego dojdzie, to – w przeciwieństwie do PO – władza nie będzie podejmować brutalnych i gwałtownych ruchów. – Na pewno nie będziemy do nich strzelać, jak nasi poprzednicy z Platformy Obywatelskiej – stwierdził w programie TVN24. Polityk dodał, że działacze Prawa i Sprawiedliwości z szacunkiem podchodzą do wszystkich grup społecznych.
Sasin dodał, że jego zdaniem żaden dotychczasowy rząd nie zrobił tyle, co obecny, w sprawie osób niepełnosprawnych. – My daliśmy tym niepełnosprawnym znacznie więcej niż 50 czy 100 zł, bo jak powiedziałem o tych rozwiązaniach, to są to rozwiązania finansowe. Nieograniczony dostęp dzisiaj, bezlimitowy do świadczeń rehabilitacyjnych czy dostęp do produktów medycznych to realne oszczędności w portfelach. Tego chcieli. Ten protest zaczął się właśnie od tych postulatów – mówił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Polityk PiS dodał również, że jego zdaniem wizyta Wałęsy w Sejmie była "wyjątkowo groteskowa". Jego zdaniem wczorajsze wydarzenia pokazały, że osoby, które chcą się podczepić pod protest niepełnosprawnych, w rzeczywistości chcą ugrać jedynie swój polityczny interes. – Ci, którzy chcą wykorzystać ten protest do zbicia politycznego kapitału, zachowują się rzeczywiście w sposób niegodny i Lech Wałęsa wczoraj do nich dołączył – ocenił.
Czytaj też:
Wałęsa u protestujących w Sejmie. "Mamy wolny materac"Czytaj też:
Wałęsa: Nie wykluczam, że powrócę do protestujących. Nie wykluczam nawet, że zostanę