Andruszkiewicz: Premier Morawiecki zdał egzamin z zarządzania sytuacją kryzysową

Andruszkiewicz: Premier Morawiecki zdał egzamin z zarządzania sytuacją kryzysową

Dodano: 
Adam Andruszkiewicz
Adam Andruszkiewicz Źródło: PAP / Leszek Szymański
– Uważam, że premier Morawiecki zdał egzamin z zarządzania sytuacją kryzysową, bo wykazał się wyrozumiałością, gdy spotkał się z protestującymi, ale jednocześnie nie uległ emocjom. To bardzo ważne, aby lider nie ulegał emocjom – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl poseł Adam Andruszkiewicz z Wolnych i Solidarnych.

DoRzeczy.pl: Po 40. dniach zakończył się protest opiekunów niepełnosprawnych w Sejmie. Jak pan to skomentuje?

Adam Andruszkiewicz (Wolni i Solidarni): Uważam, że to bardzo dobrze, że protest się zakończył. Po pierwsze był zbyt emocjonalny, a po drugie został upolityczniony. To szkodziło środowiskom osób niepełnosprawnych, ale uważam też, że premier Morawiecki zdał egzamin z zarządzania sytuacją kryzysową. Wykazał się wyrozumiałością, gdy spotkał się z protestującymi, ale jednocześnie nie uległ emocjom. To bardzo ważne, aby lider nie ulegał emocjom.

Wiele osób twierdziło, że jest to protest polityczny. Zgadza się pan z taką oceną?

Niestety tak. Jedna z protestujących otwarcie powiedziała, aby nie głosować na PiS. Tym samym opowiedziała się politycznie po stronie opozycji totalnej. To błąd, bo osoby niepełnosprawne mają różne poglądy polityczne. Niepełnosprawność w ogóle nie powinna mieć szyldów partyjnych, bo wszyscy powinniśmy myśleć, jak pomóc tym osobom.

Przed Sejmem pojawili się m.in. Anna Komorowska, ks. Lemański, czy Andrzej Hadacz. Czy to na pewno odpowiedni sojusznicy?

Zdecydowanie nie i tu pojawia się kwestia, o której wiele osób mówiło, a mianowicie fakt, że zakulisowy wpływ na ten protest miały różne dziwne środowiska i osoby, które są bardzo wrogie rządowi. Według niektórych ten protest miał być wręcz narzędziem do obalenia rządu premiera Morawieckiego.

Protestujący powiedzieli na konferencji, że zawieszenie protestu to wyraz rozsądku. Jak dodali, rząd nie chciał spełnić ich postulatów. Czy możemy się spodziewać eskalacji sporu?

Zobaczymy, ale ja się nie zgadzam z taką opinią. premier Morawiecki szybko spotkał się z protestującymi i spełnił też to, o czym protestujący mówili na samym początku, czyli wzroście renty socjalnej i dostępie do darmowych wyrobów medycznych, czy rehabilitacji. Premier się do tego przychylił i szybko zareagował. Moim zdaniem eskalacja byłaby bezprzedmiotowa, ale należy rozmawiać z protestującymi.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także