Naczelnik drogówki jak „Frog” ?
  • Wojciech WybranowskiAutor:Wojciech Wybranowski

Naczelnik drogówki jak „Frog” ?

Dodano:   /  Zmieniono: 
foto: YT
foto: YT
Do sieci trafił film pokazujący naczelnika poznańskiej „drogówki” jadącego z ogromną prędkością po drodze, na której obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km. - To tylko film- bagatelizują przedstawiciele poznańskiej policji.

Film, zatytułowany - „ Naczelnik Klimczewski vs poznański Frog (213 km/h w Poznaniu)” dwa dni temu trafił na kanał YouTube i wywołał burzę wśród internautów. Nic dziwnego. Na krótkim nagraniu widać szefa poznańskiej policji drogowej Józefa Klimczewskiego, który samochodem Porsche Carrera S stylizowanym na policyjny radiowóz gna ulicą Głogowską w Poznaniu z ogromną prędkością. Widać mijane samochody i ograniczenie prędkości do 80 km na godzinę.

Nagranie- z kabiny pojazdu pokazuje uśmiechniętego, zadowolonego z siebie inspektora Klimczewskiego. Autor filmu twierdzi, że samochód- wypożyczony policji przez dillera Porsche nie był pojazdem uprzywilejowanym. Przekonuje też, że na podstawie zapisów z punktów pomiaru prędkości ustalił, iż naczelnik Klimaczewski jechał z prędkością co najmniej 200 km na godzinę. Na nagraniach jednak licznika prędkości jazdy nie widać- choć nie ulega wątpliwości, że naczelnik drogówki jechał znacznie szybciej niż pozostali uczestnicy ruchu drogowego na tym odcinku.

- Widziałem film. Trudno mi się do tego odnosić do tego na gorąco. Mogę tylko powiedzieć, że informacje pokazane na filmie są nie do końca prawdziwe- przekonuje mł inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Chodzi głównie o informację, jakoby były to samochody, które dostała policja. Fakty, do których dotarliśmy bynajmniej jednak szefa poznańskiej drogówki nie usprawiedliwiają. Okazuje się, że samochód Porsche dostarczyli dziennikarze motoryzacyjni przy okazji odbywających się w Poznaniu targów motoryzacyjnych. To oni okleili samochód naklejkami przypominającymi oznaczenia policji.

- To miał być taki żart na prima aprilis – tłumaczy Borowiak.

Ale to oznacza, że Józef Klimczewski przekroczył prędkość na publicznej drodze, w ramach zabawy, nie zaś wykonując obowiązki służbowe. Mimo to jednak, przynajmniej na razie szefowi poznańskiej drogówki włos z głowy nie spadnie.

- Film rzeczywiście pokazuje naczelnika Klimczewskiego w złym świetle. Ale to doskonały policjant, oddany służbie całym swoim życiem. Na tym etapie nie zajmujemy się sprawą- mówi rzecznik poznańskiej KWP. I przekonuje. - To tylko film. Z oświadczenia naczelnika wynika, że to nagranie nie oddaje całej sytuacji.

To zaskakujące stanowisko. Zapewne na tak pobłażliwe traktowanie nie może liczyć szary obywatel, któremu zdarzy się- choćby nawet w prima aprilis- przekroczyć szybkość.

Ale cała sprawa rodzi jeszcze jedno pytanie. Dlaczego film z nagraniem- choć został zrealizowany dwa lata temu, do sieci trafił właśnie teraz.

 

Czytaj także