Płużański ostro: „W Warszawie będą strzelać do niezłomnych?”

Płużański ostro: „W Warszawie będą strzelać do niezłomnych?”

Dodano: 
Tadeusz Płużański, prezes Fundacji "Łączka"
Tadeusz Płużański, prezes Fundacji "Łączka"Źródło:PAP / Andrzej Rybczyński
Postać Bieruta z warszawskiego muzeum powinna zniknąć. No chyba, że dla władz stolicy ubecki zbrodniarz ważniejszy jest niż bohaterowie tacy, jak kapitan Zdzisław Broński „Uskok”. Czy znów będą strzelać do Niezłomnych? – napisał w sobotnim „Super Expressie” historyk i publicysta Tadeusz Płużański.

Płużański zestawia ze sobą dwa fakty – odnalezienie szczątków kapitana Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, legendarnego oficera antykomunistycznego podziemia oraz umieszczenie w centralnym punkcie ekspozycji Muzeum Warszawy postaci stalinowskiego zbrodniarza, dyktatora Polski Ludowej, Bolesława Bieruta.

– W okresie stalinowskim, gdy Polską rządzili sowieccy okupanci i wysługujący się im zdrajcy z Bolesławem Bierutem na czele, „Uskok” i inni Żołnierze Niezłomni z bronią w ręku bronili Polski przed okupantem. „Uskok” ukochał wolność. Na tyle, że w obliczu dostania się w ręce UB wysadził się granatem w powietrze. Inni Niezłomni, jak rotmistrz Witold Pilecki, byli bici, katowani w UB-ckich kazamatach. Nie mieli nawet grobów – pisze historyk i dodaje, że choć dziś udaje się, dzięki pracy zespołu kierowanego przez wiceprezesa IPN Krzysztofa Szwagrzyka odnaleźć szczątki niezłomnych, jak ostatnio właśnie kapitana Brońskiego „Uskoka”, nie wszędzie pamięć jest przywracana:

– Dziś w Warszawie odbędzie się protest ludzi sprzeciwiających się temu, by w Muzeum Warszawy centralnym elementem był portret Bieruta. I nie, nie jest to wystawa poświęcona ubeckim zbrodniom, seryjnym mordercom, zbrodniarzom. Tam towarzysz Bolesław Bierut nadawałby się doskonale. Otóż nie – na wystawie w Muzeum Warszawy Bolesław Bierut czczony jest jako ten, który stolicę odbudował – pisze Płużański. Zaznacza, że odbudowa stolicy polegała też na zabiciu jej przedwojennego charakteru – szereg ulic, kamienic czy klimat miasta przestały istnieć. Zostały zagłuszone przez socrealizm. A głównym budynkiem stolicy stał się symbol sowieckiego zniewolenia: Pałac im. Stalina – pisze autor tekstu. Ale Bierut to przede wszystkim „symbol krwawych zbrodni, śmierci, cierpienia i łez tysięcy ludzi. Zniewolenia, upodlenia i nędzy całego narodu. Postać Bieruta z warszawskiego muzeum powinna zniknąć. No chyba, że dla władz stolicy ubecki zbrodniarz ważniejszy jest niż bohaterowie tacy, jak kapitan Zdzisław Broński „Uskok”. Czy znów będą strzelać do Niezłomnych? – podsumowuje swój felieton Tadeusz Płużański.

W sobotę o 18 przed Muzeum Warszawy odbędzie się pikieta przeciwników umieszczenia Bieruta w centralnym punkcie ekspozycji placówki. Bolesław Bierut był dyktatorem (początkowo prezydentem, potem przewodniczącym Rady Państwa) w Polsce w okresie stalinowskim. To on osobiście zatwierdzał – poprzez odmowy aktu łaski – wyroki śmierci na polskich bohaterów, między innymi generała Augusta Fieldorfa „Nila”.

Czytaj też:
„Usunąć Bieruta z Muzeum Warszawy”. Protest w stolicy
Czytaj też:
Odnaleziono szczątki legendarnego żołnierza podziemia?

Źródło: "Super Express"
Czytaj także