Tragedia w Słupsku (woj. Pomorskie). Nie żyje trzyletni chłopiec, który zatrzasnął się w pralce. Dramat rozegrał się w poniedziałek w jednym ze słupskich mieszkań.
Jak informuje Radio Gdańsk, dzieci najprawdopodobniej bawiły się w chowanego, a trzylatek schował się do pralki. Gdy odnalazł go ojciec, chłopiec był nieprzytomny. Akcja ratunkowa miała dramatyczny przebieg. Dwie załogi pogotowia ratunkowego przez ponad godzinę walczyły o przywrócenie akcji serca dziecka. Gdy to się udało, chłopca zabrano do szpitala w Słupsku. Jak podaje Radio Gdańsk lekarze konsultowali z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym i szpitalem w Gdańsku możliwość przetransportowania tam chłopca. Ostatecznie zdecydowano się na pozostawienie go w Słupsku, na oddziale intensywnej terapii.
Niestety – w nocy z poniedziałku na wtorek dziecko zmarło. Jak podało Radio Gdańsk, śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka prowadzi prokuratura rejonowa w Słupsku. Już w poniedziałek śledczy dokonali wstępnych oględzin miejsca zdarzenia.
Czytaj też:
Utonęła niespełna dwuletnia córka mistrza olimpijskiego. "Jesteśmy całkowicie zdruzgotani"