Morawiecki: Opozycja zaproponowała zamrożenie środków unijnych dla Polski

Morawiecki: Opozycja zaproponowała zamrożenie środków unijnych dla Polski

Dodano: 
Mateusz Morawiecki, premier
Mateusz Morawiecki, premierŹródło:Twitter / @PremierRP
Czasami nie wiem, czy płakać, czy śmiać się, jak ktoś zarzuca naszemu obozowi politycznemu jakieś niedemokratyczne zapędy – przyznał w czasie spotkania z mieszkańcami Opola premier Mateusz Morawieckie.

Szef rządu podkreślił, że najgłębiej jak tylko może, wierzę w to, że z "zapędami PiS" jest dokładnie odwrotnie. – Aby demokracja nie była systemem fasadowym, systemem, gdzie tylko tam ktoś wrzuca kartki, a ze względu na różne głosowania w różnych książeczkach albo propagandę, siłę mediów, siłę biznesu, siłę kapitału, i tak przez ogromną większość tego 25-lecia rządziła albo nomenklatura postkomunistyczna, albo pewne dokooptowane częściowo elity postsolidarnościowe, ale takie, które właściwie kontynuowały politykę prywatyzacji wszystkiego, co się tylko rusza, jak za czasów naszych poprzedników, kontynuowały politykę wyprzedaży naszych sreber rodowych, dóbr narodowych i politykę ciepłej wody w kranie, politykę, która w małym stopniu odpowiadała ambicjom Polaków, a większym stopniu odpowiadała wyobrażeniom Brukseli o Polsce” – mówił Mateusz Morawiecki.

Podczas spotkania w Opolu premier odniósł się także do głosów mówiących, że rząd Prawa i Sprawiedliwości otworzył zbyt wiele frontów i przyznał, że do pewnego stopnia jest w stanie zgodzić się z takim twierdzenie. Jak tłumaczył, "wola naprawy Rzeczypospolitej, wielość obszarów, które trzeba było zmieniać, była tak wielka, że tych frontów było dużo otworzonych".

– Ale właśnie miarą tego, jak dużo trzeba było naprawić, jak mocno zepsuta, czasami przeżarta była III RP w wielu obszarach, nie we wszystkich, trzeba to przyznać, były też obszary pozytywne, jest właśnie to, ile trzeba teraz zmieniać, ile trzeba teraz naprawiać – tłumaczył szef rządu.

Morawiecki nawiązał dziś także do jednej z ostatnich głośnych wypowiedzi kandydata PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. – Ostatnio pojawił się w przestrzeni publicznej pewien taki element, który ja chcę odważnie skomentować, wziąć byka za rogi – zaczął premier. – Bo nasza opozycja (...) zaproponowała ni mniej, ni więcej, tylko zamrożenie środków unijnych, a więc dla celów odzyskania władzy, po to, żeby zwiększyć swoje szanse, tak oni przynajmniej myślą, chcą "na złość babci odmrozić sobie uszy". A więc po to, żeby zrobić trudniej, oni apelują do Brukseli, żeby zamroziła środki w Polsce – podkreślał. – My oczywiście nie tylko nie chcemy zamrażać niczego, my chcemy rozgrzać polską gospodarkę – wskazał szef rządu.

Czytaj też:
Trzaskowski tłumaczy się ze słów o "zamrożeniu funduszy" z UE

Czytaj też:
Rzepecki: Słowa Trzaskowskiego ocierają się o Trybunał Stanu

Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także